Milioner przyszedł do Kammela o 5 rano. Dał mu tajemniczą kopertę, zawartość wprawia w osłupienie
Tomasz Kammel nie przestaje zaskakiwać. Gdy prezenter stracił pracę w TVP mocno uaktywnił się w social mediach, gdzie zaczął dzielić się z fanami licznymi przemyśleniami na tematy wszelakie. Historia o spotkaniu ze słynnym milionerem o piątej nad ranem wywołała jednak największe poruszenie. Oto szczegóły...
Tomasz Kammel w ostatnich latach prężnie rozwijał swoją karierę w mediach publicznych. Wszystko jakiś czas temu jednak się skończyło i prezenter musiał pożegnać się z pracą na Woronicza.
Celebryta ma jednak inne źródła dochodu - od chałturzenia po centrach handlowych i imprezach firmowych po szkolenia z komunikacji dla pracowników.
Tomasz zrobił się od pewnego czasu jeszcze bardziej aktywny w social mediach, gdzie niemal każdego dnia wrzuca jakieś nowe posty, dzieląc się z fanami licznymi przemyśleniami.
Ostatnio jednak wywołał nie lada poruszenie wśród internautów. Wszystko z powodu historii, którą się podzielił. Okazało się, że przed laty o piątej nad ranem złożył mu wizytę słynny polski milioner. Mężczyzna przyszedł, by wręczyć mu kopertę. Oto kulisy ujawnione przez Kammela:
"Dostałem zlecenie od hotelu Gołębiewski. Prowadzenie gali sylwestrowej. Stawiłem się w Mikołajkach, wykonałem zadanie, przyjąłem honorarium. Jest godzina 5 rano, impreza praktycznie się skończyła, gdy nagle wyrasta mi przed oczami wesoły jegomość o bystrym spojrzeniu i sympatycznej aparycji. W dłoni elegancka koperta. Patrzy na mnie i mówi: "Wiedziałem, że będzie dobrze, ale tego się nie spodziewałem. Oto Pańskie honorarium". "Ale ja już otrzymałem honorarium". "Zdecydowanie za małe" Tadeusz Gołębiewski jest bohaterem wielu równie sympatycznych opowieści" - wspomina Kammel zabawną historię z udziałem właściciela słynnych hoteli i milionera.
Kwota musiała wprawić Tomka w nie lada osłupienie, skoro do dziś wspomina to z takim rozrzewnieniem.
Potem dodał jeszcze kilka wspomnień związanych z milionerem, którego bardzo ciepło wspomina.
Był niezwykłym człowiekiem. Dzisiaj miałem w „Gołębiu” wykład z komunikacji międzypokoleniowej i wpadliśmy na siebie w recepcji" - podsumował wzruszony były już gwiazdor TVP.
Zobacz też:
Kammel nagle ogłosił i się zaczęło. Gorzkie wieści nadeszły niespodziewanie