Milionerka Janachowska organizowała ślub Roxie Węgiel. Zdradziła kulisy

Ślub Roksany Węgiel i Kevina Mgleja odbył się w niedzielę, 25 sierpnia w kościele św. Michała Archanioła i świętej Anny w Dydni, niewielkiej wsi położonej w województwie podkarpackim, rodzinnych stronach wokalistki. Pannę młodą poprowadził do ołtarza jej ojciec, a w trakcie całonocnej imprezy gwiazda pojawiła się w aż trzech kreacjach.

Na weselu nie zabrakło prawdziwej śmietanki towarzyskiej. Wraz z zakochanymi świętowali m.in. raper Mata, youtuberka Ola Nowak czy dobrzy znajomi z parkietu "Tańca z gwiazdami": Michał Kassin, Julia "Maffashion" Kuczyńska i Michał Danilczuk. Prawdziwą furorę wywołała jednak Izabela Janachowska-Jabłońska, która na imprezę przyjechała luksusowym czerwonym ferrari. Nie przebiła jednak głównych bohaterów dnia, którzy pod bazylikę podjechali białym McLarenem Arturem, kosztującym fortunę.

Wspomniana celebrytka nie pojawiła się nieopodal Przemyśla tylko w charakterze gościa. Jako wedding planerka, znana z takich programów jak "Ślubne pogotowie Izabeli Janachowskiej", miała za zadanie dopilnować, aby tego wieczora wszystko przebiegło, jak należy. Kobieta od początku była zaangażowana w cały długi proces. "Przygotowania trwały wiele miesięcy, a utrzymanie szczegółów w tajemnicy było dla nas najważniejsze" - mówiła w rozmowie z Plejadą. I cel faktycznie został osiągnięty.

Jako że do samego końca niewiele było wiadomo na temat uroczystości, zrobiła ona tym większe wrażenie na jej uczestnikach czy jedynie postronnych obserwatorach. Duże zainteresowanie wzbudził przepiękny teren wesela. Okazuje się, że Węgiel i Mglejowi bardzo zależało na tym, by odbyło się ono we włoskim stylu.

"Znalezienie w Polsce przestrzeni, która wpisałaby się w tę stylistykę, nie było prostym zadaniem, ale szczęśliwie udało nam się znaleźć naprawdę przepiękne miejsce. Winnica, w której Roksana i Kevin świętowali swój ślub, do tej pory nie organizowała tego typu uroczystości. Przepiękne widoki i krajobrazy idealnie wpisały się jednak w klimat całej uroczystości i, sądząc po niesłabnących zachwytach mediów i bardzo miłych komentarzach gości, przypadły wszystkim do gustu" - pisała ekspertka na swojej stronie internetowej.

Pomimo pozytywnych komentarzy, na które powołała się Janachowska, pojawiły się także i negatywne głosy. Za jeden z nich odpowiada anonimowa rozmówczyni Pudelka, jedna z koleżanek po fachu milionerki, która skrytykowała fakt, że "goście musieli tańczyć na deskach, co nie jest zbyt przyjemne dla stóp, ani dla oka". Organizatorka szybko odparła te zarzuty.

"Ślub Roksany i Kevina wzbudza wiele emocji. Każdy element i detal uroczystości przygotowaliśmy z największą starannością. Mogę zapewnić, choć widać to też na nagraniach i zdjęciach dostępnych w sieci, że goście do białego rana bawili się nie na deskach, a na drewnianym parkiecie" - broniła się Janachowska.

Z niemniejszym zainteresowaniem spotkała się suknia, a raczej suknie piosenkarki. W pierwszej, koronkowej i mocno podkreślającej figurę kobiety, celebrytka pokazała się w kościele. W drugiej, eksponującej jej zgrabne nogi, wykonała pierwszy taniec, a w trzeciej zaskoczyła świeżo upieczonego męża układem-niespodzianką.

Okazuje się, że Węgiel była pewna tego, na czym jej zależy, zaprojektowanie stylizacji przez Janachowską nie stanowiło więc większego problemu. "Roksana jest bardzo świadomą siebie i swojego ciała młodą kobietą. Od początku miała pewną wizję tego, jak chciałaby wyglądać. Cieszę się, że to właśnie mnie powierzyła kwestię swoich stylizacji. W każdej z trzech sukien wyglądała naprawdę olśniewająco" - oceniła gwiazda.

Zobacz też:

To Roksana Węgiel zrobiła na swoim ślubie. Maffashion wszystko ujawniła

Żona Golca, gwiazdor "Rolnika"... Oto kto jeszcze pogratulował Roxie Węgiel

"Niechlubna" przeszłość Kevina Mgleja. Ciekawe, czy Roxie Węgiel o tym wie