Milionerka Rozenek znalazła się w samym środku afery. Nie spodziewała się takiego obrotu spraw
Małgorzata Rozenek ostatnio wzbudziła kontrowersję samym przybyciem na konferencję, która odbywała się 20 marca w Poznaniu. Jak zawsze, jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. A konkretniej o środki wydane na spotkanie dotyczące kobiecych spraw. Kwota niebagatelna, tak samo, jak sama afera. Wyjaśniamy, o co chodzi.
Małgorzata Rozenek pojawiła się na wydarzeniu organizowanym przez prezydenta miasta Poznania Jacka Jaśkowiaka. Event "W stronę zielonej ochrony zdrowia" miał miejsce w Congress Center na Międzynarodowych Targach Poznańskich, które jak się później dowiemy, jest wyjątkowo drogie i ekskluzywne.
Jak się okazało, zorganizowanie tej konferencji kosztowało aż... 80 tys. złotych. O wszystkim napisała "Gazeta Wyborcza", która zaczęła się oburzać, że miasto niepotrzebnie wydaje pieniądze na eventy z celebrytką.
"Stać nas na debatę o kobietach z celebrytką milionerką w jednej z najdroższych przestrzeni wystawienniczych w Poznaniu, a urzędniczki, które stanowią większość kadry urzędu miasta, wciąż nie mogą doczekać się podwyżek" - napisano w "Gazecie Wyborczej".
Organizatorzy wydarzenia odnieśli się do rewelacji z artykułu i odpowiedzieli, że ośrodek POSUM pokrył jedynie 30% całego kosztu konferencji.
"Szacowane wydatki związane z organizacją - m.in. 16 prelegentów, dwie sceny, nagłośnienie, obsługa techniczna, lunch, stoiska edukacyjne i promocja - wynoszą około 80 tys. zł, w tym około 24 tys. zł pokrywa POSUM" - tłumaczył przedstawiciel działu administracyjnego POSUM, Hubert Jeżewski.
Małgorzata Rozenek na razie nie odniosła się do całej sytuacji.
Zobacz też:
Stacja zdecydowała w sprawie Rozenek. To już więcej niż pewne
Małgorzata Rozenek-Majdan mogła mieć ślub jak z bajki. Niestety, Radosław musiał interweniować
Rozenek kusiła nóżkami warszawiaków. Została przyłapana w żabowatej zieleni [ZDJĘCIA]
Małgorzata Rozenek chce na stałe wyjechać z Polski? Radosław Majdan mówi o tym wpros