Miłość Małgorzaty Sochy i Krzysztofa Wiśniewskiego. Jak w filmie
Małgorzata Socha (42 l.) i Krzysztof Wiśniewski (45 l.) są małżeństwem od 14 lat, a poznali się 26 lat temu! Ich miłość może stanowić przykład dla niejednej pary w show-biznesie. Jak to się stało, że od tylu lat tworzą zgrany duet? Poznajcie ich historię!
Małgorzata Socha jest lubianą i cenioną przez widzów aktorką, która zdobyła popularność m.in. dzięki roli Violetty w "BrzydUli", Zuzanny w "Na Wspólnej" czy Ingi w "Przyjaciółkach". Od lat bryluje na salonach jako ikona stylu.
Od 14 lat jest żoną Krzysztofa Wiśniewskiego, inżyniera i miłośnika biegania, który na swoim koncie ma m.in. udział w maratonie w Londynie.
Para doczekała się trzech pociech: Zosi, Basi i Stasia. Tworzą razem szczęśliwą rodzinę. Rzadko pojawiają się wspólnie na ściankach i branżowych imprezach, jednak na instagramowym profilu aktorki można czasami zobaczyć ujęcia z rodzinnego życia.
Małgorzata i Krzysztof poznali się latem 1996 r. w Darłówku. Ona spędzała tam wakacje z rodzicami. Miała wówczas 16 lat. Starszy o 3 lata Krzysztof pracował jako ratownik na plaży. Była to miłość od pierwszego wejrzenia. Rozwinęło się między nimi uczucie, które trwało cały przez cały nadmorski pobyt Małgosi.
Wakacyjny romans musiał się niestety skończyć. Krzysztof wrócił do Piły, skąd pochodzi, a Małgorzata do Warszawy, gdzie mieszkała i uczyła się. Mimo dzielącej ich odległości para utrzymywała kontakt dzięki korespondencji. Ona wysyłała listy, a on wydzwaniał do ukochanej z budek telefonicznych. Podobno wiedział nawet, które się zacinają, aby rozmowa mogła trwać dłużej przy tej samej kwocie. Przez lata była to jednak relacja przyjacielska.
W trakcie studiów kontakt nieco osłabł, jednak po zakończeniu nauki mężczyzna przeprowadził się do Warszawy, gdzie ponownie spotkał się z Małgorzatą. Przyjaźń zamieniła się w dojrzałą miłość.
W pewnym momencie Małgorzata Socha poczuła, że związek należy sformalizować, inaczej się rozpadnie. To ona jako pierwsza wyszła z inicjatywą ślubu.
"Czułam, że jeśli nie weźmiemy ślubu, to się rozstaniemy. Nie chciałam już dłużej żyć w niezobowiązującym związku. Powiedziałam stanowczo: Chcę być twoją żoną. Chyba potrzebował takiego impulsu" - stwierdziła w rozmowie na łamach "Twojego Stylu".
Jak się okazało, była to najlepsza decyzja. Krzysztof w końcu oświadczył się Małgosi - w jej rodzinnym domu podczas Wigilii. Była tak onieśmielona, że pierścionek zaręczynowy przyjęła za nią... mama.
Po dwóch latach od zaręczyn para nadal nie miała ustalonego terminu ślubu, więc Małgorzata Socha wzięła sprawy w swoje ręce. Sama zarezerwowała salę, po czym poinformowała o tym narzeczonego, dając mu jeden dzień do namysłu. Jeśli nie zgodziłby się na wyznaczony termin, prawdopodobnie związek by nie przetrwał.
Para pobrała się 5 lipca 2008 r. Ceremonia odbyła się w Kościele Wniebowstąpienia NMP w Konstancinie-Jeziornie i była pilnie strzeżoną tajemnicą. Na ślub zostali zaproszeni tylko rodzina i przyjaciele. Na weselu bawiło się 120 osób.
Aktorka mimo chęci przyjęcia nazwiska męża, ostatecznie pozostała przy swoim własnym. Jak sama stwierdziła, nie miała czasu na formalności związane ze zmianą.
Małgorzata Socha i Krzysztof Wiśniewski zawsze marzyli o powiększeniu rodziny, dlatego budując dom, od razu zorganizowali przestrzeń dla pociech, które miałyby się pojawić w przyszłości. Na potomstwo para zdecydowała się dopiero kilka lat po ślubie - najpierw chciała uzyskać stabilność finansową. W końcu na świat jako pierwsza przyszła Zosia (9 l.), a następnie Basia (5 l.). W 2018 r. narodził się Staś.
Kiedy Małgosia spodziewała się dziecka, cieszyła się szczególnym zainteresowaniem mediów. Mimo że gwiazda początkowo ukrywała ciążowe krągłości pod luźnymi kreacjami i oversizowymi bluzami, to błogosławiony stan nie umknął czujności fanów i paparazzi.
Fakt, że Krzysztof Wiśniewski nie należy do grona celebrytów, pozytywnie wpływa na ich związek. Dla Małgorzaty to wytchnienie od szaleńczego tempa typowego dla świata show-biznesu. W wywiadzie dla "Vivy" stwierdziła:
"Kiedyś wydawało mi się, że fajnie mieć osobę z tego samego świata, w jakim się funkcjonuje. Że wtedy ta osoba jest cię w stanie zrozumieć. Ale na własnej skórze przekonałam się, że dobrze być z kimś, kto zajmuje się zupełnie czymś innym. Mnie to daje oddech i poczucie, że są inne rzeczy, ważniejsze. I często sprowadza mnie to na ziemię. Jestem wdzięczna losowi, że jesteśmy taką parą"
Czemu Małgorzata Socha i Krzysztof Wiśniewski zawdzięczają tak udany związek? Na pierwszym miejscu aktorka stawia dzieci i męża, a dopiero potem pracę. Jak często podkreśla w wywiadach, najważniejszą rolą w jej życiu jest bycie mamą i żoną. To właśnie rodzinie stara się poświęcić jak najwięcej czasu. Z tego powodu porzuciła nawet pracę w teatrze. W wywiadzie dla "Vivy" powiedziała:
"Mam od dawna poukładane priorytety. Na pierwszym miejscu są dzieci, Krzysiek, a praca na dalszym. Zawsze zależało mi na tym, żeby mieć rodzinę. Dzisiaj, mając troje dzieci, mogę ci z ręką na sercu powiedzieć, że cieszę się, że nie przespałam ważnych momentów w życiu. Mam 40 lat, jestem spełniona jako mama, jako żona i jako aktorka. [...] Bawią mnie pytania dziennikarzy: »Kiedy następny film, kiedy następny serial?«. Mój czas nie jest z gumy, dzieci rosną, chcę być dla nich. Dlatego między innymi zrezygnowałam z grania w teatrze"
Małżonkom w relacjach pomaga również doskonała organizacja czasu. Każdy wykonuje swoje obowiązki najlepiej, jak potrafi. Dla Małgorzaty mąż jest dużym wsparciem.
Dla aktorki bardzo ważna jest również prywatność, dlatego na imprezach branżowych rzadko pojawia się razem z mężem. Na rodzinnych zdjęciach publikowanych w social mediach trudno dostrzec twarze dzieci.
Co myślicie o tym związku? My gratulujemy takiego stażu i wzajemnego wsparcia!
Zobacz także:
Socha w sukni ślubnej! Fani zachwyceni: "Wyjdzie pani za mnie?"
Gwiazdy na prezentacji ramówki TVN7. Socha, Kamińska, Kalska. Kto jeszcze przyszedł?
Małgorzata Socha chce być blisko ukochanego. Kto przekonał ją do zmiany decyzji?