Swoją znajomość rozwijali na gadu-gadu. Tak wyglądały początki Doroty Szelągowskiej i Adama Sztaby
Byli jedną z najbardziej rozpoznawalnych par polskiego show-biznesu. Projektantka Dorota Szelągowska i kompozytor Adam Sztaba związali się niedługo po przyjściu na świat jej pierwszego syna Antoniego (owoc miłości z aktorem Pawłem Hartliebem). Okazuje się, że para rozwijała swoją znajomość na jednym z internetowych czatów.
"Spotykaliśmy na gadu-gadu o godzinie 4 lub 5 rano. Wiesz, to jest taka mocno romantyczna pora nocy, więc to pomagało. To były takie czaty od trzeciej do siódmej. Świetna pora na czat. Prawda?" - wyjawił Sztaba w wywiadzie dla RMF FM.
Ich znajomość szybko przybrała romantyczne tory i niedługo potem postanowili dać sobie szansę.
"Na początku zafascynowała mnie niedostępność Adama. A potem, kiedy zaczęliśmy się bliżej poznawać, wyszło na jaw, jak jesteśmy do siebie podobni. Często mówimy to samo w tym samym momencie. Śmiejemy się z tego samego i podobnie reagujemy" - mówiła Szelągowska w "Gali".
"Mnie zachwyciła Doroty inteligencja, która się z niej wylewa. Potem jej optymizm, który okazał się z czasem mniejszy, niż myślałem. Wreszcie piękne oczy, które są dla mnie niezwykle ważne, bo mówią wszystko. Potem wyszła z niej niezwykła opiekuńczość, której na pierwszy rzut oka nikt by się nie spodziewał" - dodał w wywiadzie muzyk.
Celebrytka nie ukrywała, że bardzo doceniała relacje z rodziną kompozytora. Bliscy od razu zaakceptowali jej małego synka i głęboko wierzyli w świeży związek.
"Pierwszy raz poznałam rodzinę, która jest normalna, kochająca się i nietoksyczna. Tam niczego nie zamiata się pod dywanik. Pokochałam jego cudownych rodziców i babcię. A oni zaakceptowali mnie. Nigdy nie wtrącali się w nasz związek. Nigdy nie próbowali nas skłócić. Czuję w nich olbrzymie oparcie. I kochają Antosia" - mówiła na łamach magazynu.
Po latach związku stanęli na ślubnym kobiercu. Ich małżeństwo nie trwało długo
Po 11 latach nieformalnego związku, 30 maja 2013 roku w miejscowości Rzucewo odbył się ślub pary. Na uroczystości pojawiło się około 50 osób, na czele z Natalią Kukulską i Michałem Dąbrówką. Mimo wielkich starań, małżeństwo Szelągowskiej i Sztaby nie przetrwało próby czasu. Po niespełna dwóch latach od ceremonii, para zdecydowała się na zakończenie relacji.
"Byliśmy bardzo różni i nasze drogi po prostu się rozeszły. Prawdopodobnie zupełnie niepotrzebnie wzięliśmy ślub. Wszyscy nam mówili: jedenaście lat bycia razem, a Wy bierzecie ślub. Jest coś takiego, że nie podejmujesz tych decyzji wcześniej, a potem próbujesz tym coś ratować. Myślę, że w tej chwili ma super dopasowaną do siebie żonę i jest bardzo szczęśliwy. Absolutnie mogę ci powiedzieć, że był superważnym mężczyzną w moim życiu" - powiedziała prezenterka w programie "Agata się kręci w Stylach".
21 maja 2015 roku odbył się rozwód pary. Dziennikarka nie ukrywała, że była to jedna z najbardziej traumatycznych chwil w jej życiu.
"Najbardziej bolesnym momentem w moim życiu był mój drugi rozwód. To był rozwód po 11 latach życia, pożegnanie ze statusem quo, z całym dotychczasowym życiem, z przyjaciółmi...11 lat życia i to bardzo ważnych, takich, kiedy dorastasz, kształtujesz się. (...) Myślę, że to było takie moje największe zderzenie z innymi ludźmi, ze światem, jak on wygląda" - mówiła w wywiadzie u "Żurnalisty".
Co ciekawe, celebryci postanowili także wziąć rozwód kościelny. Wszelkie formalności trwały dwa lata i były niezwykle ciężkim procesem.
"Nie zazdroszczę nikomu, kto przeprowadza taką procedurę, bo to jest naprawdę babranie się w strasznie trudnych tematach. Rozwód cywilny, który w naszym wypadku - ponieważ nie mamy biologicznego dziecka - trwał mniej niż 15 minut, to w przypadku stwierdzenia nieważności ślubu kościelnego wszystko rozciągało się w czasie i było trudne, bo trzeba się było zanurzyć w nieprzyjemnych rzeczach. Cała procedura trwała dwa lata" - wyznał Sztaba w rozmowie z "Żurnalistą".
Tak wygląda obecna relacja Szelągowskiej i Sztaby. Prawda wyszła na jaw
Choć od rozwodu celebrytów minęło już wiele lat, wciąż z ogromnym szacunkiem wspominają swoją piękną miłość.
"Nie żałuję niczego. Ani ślubu, ani związku. To było 13 ważnych lat. Poznaliśmy się, gdy byłam młoda, razem się zmienialiśmy. Decyzję o rozstaniu podjęliśmy wspólnie. Dziś oboje jesteśmy w nowych związkach, oboje mamy dzieci" - podkreślała Szelągowska w rozmowie z "Twoim Stylem".
Sztaba po rozwodzie z Szelągowską związał się ze swoją menadżerką Agnieszką Dranikowską. Para stanęła na ślubnym kobiercu w 2016 roku, a kilka miesięcy po tym powitali na świecie syna Leopolda. Z kolei projektantka wnętrz zakochała się ze wzajemnością w Michale Wawro. W 2017 roku postanowili sformalizować swój związek, a rok później powitali córkę Wandę. Niestety, związek dziennikarki nie przerwał próby czasu i małżonkowie rozwiedli się.
Obecnie 44-latka wiedzie życie z nowym partnerem Wojciechem. Mieszkają wspólnie w 70-metrowej kamienicy i dzielą swoje życie między Polskę a Hiszpanię. Dziennikarka nie ukrywa, że jej obecny kontakt z Adamem Sztabą jest jedynie okazjonalny.
"Nie ma jakichś kwestii, żebyśmy musieli się zdzwaniać, choć raz na jakiś czas mamy kontakt. Na przykład jak on [Antoni - przyp. red.] ma ważną premierę albo coś podobnego" - podsumowała w wywiadzie dla "Pudelka".
Zobacz też:
O ich rozstaniu mówiła cała Polska. Szelągowska wyznała, jak teraz wyglądają jej relacje ze Sztabą
Dorota Szelągowska i Adam Sztaba pobrali się po 11 latach związku. Potem szybko się rozstali
Dorota Szelągowska szczerze o najbardziej bolesnym momencie w jej życiu. Nie gryzła się w język
