Miłosne uniesienia Zbigniewa Wodeckiego wyjdą na jaw? Szykuje się prawdziwy skandal!
To ma być bomba sezonu! Na początku października ukaże się długo wyczekiwana, pierwsza po śmierci Zbigniewa Wodeckiego (†67), biografia artysty. Jej treść pozostaje tajemnicą. W środowisku muzycznym mówi się jednak, że po publikacji na świat wyjdą pilnie strzeżone rodzinne sekrety oraz tajemnice jego miłosnych uniesień.
O życiu prywatnym zmarłego w maju ub. roku muzyka krąży wiele opowieści. Zbigniew Wodecki był duszą towarzystwa, jego urokowi trudno było się oprzeć. Muzyk ulegał fascynacjom, chociaż w Krakowie miał żonę Krystynę i trójkę dzieci, które bardzo kochał i o które zawsze dbał.
Jak na artystę przystało, prowadził jednak "tułaczy" tryb życia, ciągle w trasie. Wokół siebie zawsze miał tłum wielbicielek. Jedną z najbliższych mu osób w latach 90. była popularna prezenterka telewizyjna Zofia Czernicka (68 l.).
Swoją urodą i sposobem bycia onieśmielała każdego mężczyznę, nie tylko tych pracujących w TVP. Gdy Zbigniew Wodecki poznał znaną dziennikarkę, nie pozostał wobec niej obojętny. A ona wobec niego. To był przecież typ przedwojennego dżentelmena, romantyk, z dużym poczuciem humoru.
Ona zaś była otwarta na ludzi, lubiła szalone życie. Nikogo nie zdziwiło, że zaczęli spotykać się poza pracą, oddając długim rozmowom. Nigdy publicznie nie przyznali się, że łączy ich wyjątkowa relacja.
Pani Zofia kiedyś jednak wyznała: - Zawsze lubiłam męskie przyjaźnie, wiele sytuacji sprowokowałam swoim zachowaniem, ale ja nie lubię żyć średnio. Życie jest jedno i trzeba je wykorzystać tak mocno, jak tylko się da.
Ci, którzy znali Zbigniewa Wodeckiego, zgodnie przyznają, że coś było na rzeczy. - Jeśli ma to być szczera biografia, osoba Zofii Czernickiej powinna znaleźć się w książce - mówią.
***
Zobacz więcej materiałów: