Milwiw-Baron przyłapany z bukietem kwiatów. Sceny spod domu Kubickiej nie zostawiły złudzeń
Sandra Kubicka i Aleksander Milwiw-Baron rozwodzą się, a mimo to niewiele wskazuje, by pozostawali w złych relacjach. Bardzo możliwe, że robią to ze względu na dobro synka - Leonarda. Paparazzo dopiero co przyłapał ich na spotkaniu. Muzyk przyniósł na nie nawet... kwiaty. Wszystko działo się pod wymarzonym i niedawno wykończonym domem (jeszcze) małżonków.
Choć rozstanie Sandry Kubickiej i Aleksandra Milwiw-Barona zostało oficjalnie ogłoszone przez samą zaangażowaną, to do dziś pojawia się wiele znaków zapytania. Sandra niejednokrotnie wrzucała wspólne zdjęcia i chwaliła się szczęśliwą relacją - i to już po rzekomym złożeniu pozwu rozwodowego. Do tego Baron niechętnie zabiera głos w sprawie afery. Można wręcz powiedzieć, że jego jedyną deklaracją była otwarta chęć utrzymywania dobrej relacji z Sandrą: "Zawsze szanuj Mamę swoich dzieci, nawet jeśli jest między Wami niepokój" - napisał na Instagramie.
Pytania od internautów napłynęły również po publikacji zdjęć autorstwa reporterów Super Expressu. Paparazzi uchwycili Barona, który wsiadł w taksówkę i przyjechał w odwiedziny do (jeszcze) małżonki. Dla Sandry przywiózł bukiet wiosennych tulipanów. Następnie zabrał ją na zakupy. Na koniec wniósł zakupione rzeczy do domu.
Warto podkreślić, że wymarzony dom Sandry Kubickiej i Barona został wykończony niedługo przed złożeniem papierów rozwodowych. W drugiej połowie grudnia influencerka tak cieszyła się w sieci:
"Udało się, święta będą na swoim...️ Płacze ze szczęścia w środku w Sandrze #NewHome".
Kilka dni później Sandra Kubicka w wyczerpujący sposób podsumowała swój rok. Nie zapomniała wspomnieć o trudnościach i przykrościach, co sprawia, że pojawiły się kolejne wątpliwości o okoliczności zakończenia relacji.
"(...) Rok, w którym spełniłam wiele swoich marzeń, a największe właśnie drzemie obok mnie. Cieszę się, że wyszliśmy z tego cali i Leosiek jest zdrowym chłopcem! To był rok, w którym odkryłam nowe super moce i co to znaczy być mamą. Spełniłam się zawodowo jak nigdy wcześniej, podpisałam masę kontraktów ambasadorskich, moja firma Sandra’s rozwija się jak szalona, zwiedziłam nowe zakątki świata, ale tak samo ile szczęścia mnie spotkało, tyle samo przykrości, o których wiedzą tylko najbliżsi (...)" - mówiła.
Dała też jasno do zrozumienia, czego sobie życzy w 2025 roku.
"(...) Natomiast w nowym roku marzę, abym nie musiała już być silna. Chce spokoju i więcej czasu z rodziną. Z wiekiem dopiero dotarło do mnie, co w życiu jest tak naprawdę ważne. (...)" - przekazała.
Czytaj też:
Pierwszy wpis Barona od ogłoszenia rozwodu. Nie mógł dłużej milczeć
Wojewódzkiemu puściły już wszelkie hamulce. Tak kpi z Kubickiej i Barona