Minął rok od tragicznej śmierci syna gwiazdy "Królowych życia". Ten widok na grobie chwyta za serce
Sylwia Peretti wciąż nie może otrząsnąć się po tragicznej śmierci swojego syna. 24-latek wraz ze swoimi kolegami stracił życie podczas wypadku, do którego doszło przy krakowskich bulwarach. Właśnie minął rok od tamtych wydarzeń. Jak dziś wygląda grób syna gwiazdy "Królowych życia"?
Niedawno minął okrągły rok od wydarzeń, które wstrząsnęły opinią publiczną w całej Polsce. 15 lipca 2023 roku miał miejsce tragiczny wypadek, w którym wraz z trójką swoich znajomych życie stracił ukochany syn Sylwii Peretti - Patryk.
Po śmierci 24-latka gwiazda "Królowych życia" na długi czas wycofała się życia publicznego. Celebrytka zwiesiła aktywność w mediach społecznościowych, nie rozmawiała z dziennikarzami i nie skomentowała, tego co stało się przy krakowskich bulwarach.
Dopiero kilka miesięcy później 42-latka zdecydowała się przerwać milczenie i w wywiadzie udzielonym magazynowi "VIVA!" wyznała, jak wygląda jej życie po stracie Patryka.
"Ja umarłam razem z nim. Mnie nie ma. Nie istnieję. Nie jestem w stanie żyć, funkcjonować normalnie. To wydarzenie nie dociera jeszcze do mnie i chyba nigdy nie dotrze. Teoretycznie jestem świadoma, że mój syn zmarł, ale czuję, jakby wszystko działo się poza mną" - wyznała była gwiazda słynnego reality show.
Sylwia Peretti na swoim instagramowym profilu od kilku miesięcy regularnie publikuje nowe posty, w których wspomina swojego ukochanego syna. Bardzo dba także o jego grób - rok po tragicznym wypadku nagrobek 24-latka jest bardzo zadbamy, przystrojony kwiatami i zniczami.
Odwiedzających miejsce spoczynku na pewno poruszy niezwykle emocjonalny i osobisty wpis umieszczony przez Sylwię Peretti na jednym z wieńców.
"Synek... Byłeś, jesteś i będziesz miłością mojego życia. Kocham cię" - można przeczytać na kryształowym sercu, które przyniosła na cmentarz była gwiazda "Królowych życia".
Jeszcze przed pierwszą rocznicą wypadku Patryka 42-latka zamieściła w sieci łamiący serce wpis.
"Wiem, że jesteś przy mnie i bez przerwy upominasz (...) Tak bardzo chcesz, żebym się jak zawsze pozbierała i zrobiła tutaj jeszcze coś ważnego... ale jak, skoro w moim świecie nagle, tak pusto zrobiło się bez Ciebie. Jak bardzo można być niegotowym na życie, które nadeszło? Wiem, że nie ma na świecie nic równie okrutnego, jak poczucie opuszczenia wywołane tym, że nie ma się na co czekać, że nic nie daje radości, że zabrakło nadziei. Jedyne, na co teraz czekam, to spotkanie z Tobą. Chodzę jak we mgle, nie widzę tego świata i po omacku trwam oczekując kolejnego dnia, bo wiem, że on zbliża mnie do Ciebie. Jestem tak strasznie zmęczona brakiem Ciebie" - pisała pogrążona w smutku celebrytka.
Zobacz też:
Sylwia Peretti nagle ogłosiła. To już oficjalne. Domaga się fortuny
Sylwia Peretti chciała być babcią. Jej jedyny syn niestety zginął w wypadku
Sylwia Peretti przyłapana. To jednak nie były plotki na temat jej stanu