Młynarska gorzko o rozwodzie: Sama byłam ofiarą takiej medialnej piany!
Agata Młynarska (53 l.) niespodziewanie stała się ekspertką od rozwodów w TVN. Sama rozwodziła się dwukrotnie. Pierwsze małżeństwo trwało 10 lat, a drugie zaledwie 12 miesięcy. Dziennikarka przyznaje, że kosztowało ją to wiele nerwów, a medialne zainteresowanie jeszcze bardziej wszystko utrudniało...
Dziennikarka podkreśla, że rozstania znanych par zazwyczaj budzą dużo emocji i wywołują ogromne zainteresowanie mediów.
W show-biznesie trudno się rozstać z klasą, po cichu i bez publicznego prania brudów. Najczęściej wszystko rozgrywa się na oczach milionów osób.
Skłóceni partnerzy wzajemnie się oskarżają, czasami toczą też publiczną walkę o dzieci czy podział majątku. Dziennikarka sama przez to przechodziła, gdy rozpadały się jej małżeństwa, i przyznaje, że kosztowało ja to wiele nerwów i nieprzespanych nocy.
"Mnie w ogóle nie interesują medialne rozwody, nie rozumiem tego pojęcia. Na pewno nie zamierzam niczego takiego komentować. Sama byłam ofiarą takiej medialnej piany, która pojawiła się w momencie, kiedy się rozstawałam. Nie jest to nic miłego ani dla tych osób, które się rozstają, ani dla tych, które to czytają. To jest bardzo niskie i tak naprawdę bardzo raniące bohaterów tego przykrego zajścia, jakim jest rozwód, rozstanie. Jest to okropne" – mówi agencji Newseria Agata.
Dziennikarka podkreśla, że dla każdego rozwód czy rozstanie po wielu latach spędzonych razem jest traumą. Wiąże się z wieloma skrajnymi emocjami, a redaktorzy plotkarskich gazet i portali internetowych dodatkowo je podsycają kolejnymi artykułami, które czasem nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, a tylko szargają dobre imię bohaterów i ich rodzin.
"Wydaje mi się, że znane osoby, które się rozstają, rozwodzą na oczach wszystkich, muszą strasznie cierpieć i jest to dla nich na pewno bardzo nieprzyjemne. Nie mają w ogóle wpływu na to, co o nich piszą. A wydaje mi się, że to bardzo źle świadczy o tych, którzy piszą, że się wtrącają i wchodzą z butami w życie osobiste ludzi, którzy są znani i budzą ciekawość. Sama przez to przeszłam i bardzo tego nie popieram, nie akceptuję, uważam, że to jest po prostu pozbawione klasy" – oburza się.
Cóż, na ogół to sami celebryci na ogół bardzo chętnie opowiadają o swoich małżeńskich problemach, bo dla wielu to jeden z lepszych sposobów, by znów zaistnieć!