Młynarska niepokoi się o Tadlę!
Kiedyś bardzo się lubiły, dziś się unikają. Obecny partner Beaty, to były narzeczony Agaty. Jednak nie tylko o to chodzi w ich konflikcie...
Agata Młynarska i Beata Tadla znają się od lat. Początkowo widywały się na branżowych imprezach, później spotykały się także prywatnie. Miały wiele wspólnych tematów, podobne doświadczenia, poglądy na świat. Obie panie publicznie nie szczędziły sobie także ciepłych słów i gestów. Teraz, gdy Tadla jest z Kretem, sytuacja stała się dość niezręczna.
„Kiedy Agata dowiedziała się, że Beata i Jarek zaczęli się spotykać próbowała ją przestrzec, by nie angażowała się uczuciowo” – twierdzi w „Na Żywo” ich wspólna koleżanka z TVP.
Młynarska bardzo sceptycznie podchodzi do tej znajomości. Kto, jak nie ona najlepiej zna naturę Jarka? W końcu spędziła z nim kilka lat, razem zamieszkali, zaręczyli się, planowali ślub…
Wspólna wizja legła jednak w gruzach w wakacje 2007 roku. Agata zachowała klasę i nie komentowała przyczyn rozstania. Tymczasem Kret na łamach jednego z magazynów szczegółowo opisał genezę rozpadu ich związku. Żalił się, że przegrał z jej pracą i… nadmierną troską o synów.
„Elementem składowym życia Agata są jej dzieci. Dwóch dorosłych synów, którym poświęciła tak wiele czasu i uwagi, jakby byli zupełnie mali. Ja nie chciałem być dla niej ułamkiem. Pewne sytuacje były więc dla mnie nie do zniesienia” – wyznał w „Vivie”.
Nic dziwnego, że Młynarska nie wierzy w powodzenie tego związku i martwi się, że Jarek zrani Beatę. Przecież Tadla także ma syna, który jest jej całym światem. Co wielokrotnie podkreślała.
„Odnalazłam się w roli matki, jak w żadnej innej branży” – pisała na swoim blogu. Jasno też określiła cechy swojego przyszłego partnera, który „nie może być zazdrosny o dziecko, bo Janek jest najważniejszy”.
Czy Jarek nie poczuje się znów jedynie ułamkiem w związku z Beatą?