Młynarski ostro o Kazadi i Dodzie
Wojciech Młynarski nie ma najlepszego zdania o artystach młodego pokolenia i polskiej scenie muzycznej. "Piosenka i kabaret są na żenująco niskim poziomie. Ba, w zasadzie nie można mówić o żadnym poziomie" - twierdzi.
Poeta i tekściarz jest zdania, że obecna sztuka to "produkcja konfekcyjna, przemysłowa, nastawiona na szybką sprzedaż".
Przykładem jest Patrycja Kazadi, którą osobiście uważa on za utalentowaną. Ktoś jednak próbuje ją skrzywdzić.
"Wyszykowali ją w Opolu na indywidualny występ. Ale, niestety, po pierwsze stylistka zrobiła ją na jakiegoś potwora, po wtóre, jacyś specjaliści napisali jej koszmarny utwór, którego nie da się słuchać" - ocenia na łamach "Newsweeka".
Uważa, że to działanie pseudorynku, który odciska się na młodych wykonawcach.
O Dodzie mówi krótko: "Jest wytworem popkultury".
Młodzi i utalentowani istnieją. Jego zdaniem jednak "nie mają silnych łokci".