Reklama
Reklama

Mocny komentarz Rafała Brzozowskiego ws. decyzji TVP. "Tu nie mam żadnych wątpliwości"

Rafał Brzozowski po pięciu latach prowadzenia programu "Jaka to melodia?", decyzją stacji pożegnał się z posadą gospodarza teleturnieju. W jednym z najnowszych wywiadów bez ogródek przyznał czy ma żal do TVP i pokusił się o dosadny komentarz dotyczący tego, co obecnie dzieje się w stacji.

Rafał Brzozowski zakończył współpracę z TVP

Rafał Brzozowski za czasów prezesury Jacka Kurskiego stał się jedną z największych gwiazd Telewizji Polskiej. Wszystko zaczęło się, gdy poprzednia ekipa postanowiła reaktywować popularne w latach dziewięćdziesiątych "Koło fortuny" i do roli gospodarza zaangażowali lubianego piosenkarza.

Reklama

W tym samym czasie stery w "Jaka to melodia?" po Robercie Janowskim przejął Norbi. Autor hitu "Kobiety są gorące" (zobacz!) nie sprawdził się jednak jako prowadzący i stacja postanowiła dokonać kolejnej roszady.

Wybór Rafała Brzozowskiego na prezentera muzycznego show okazał się strzałem w dziesiątkę i muzyk coraz częściej gościł na antenie TVP - prowadził koncerty, imprezy i wydarzenia firmowane logiem stacji z Woronicza.

Swego czasu udało mu się nawet... pojechać na Konkurs Piosenki Eurowizji, gdzie reprezentował nasz kraj.

Rafał Brzozowski wspomina pracę w Telewizji Polskiej

Wszystko zmieniło się, gdy nowy zarząd postanowił zmodernizować Telewizję Polską i pożegnał się z największymi dotychczasowymi gwiazdami Jedynki i Dwójki.

Ku zaskoczeniu widzów ogłoszono, że do "Jaka to melodia?" po latach przerwy wraca Robert Janowski, a Rafał Brzozowski kończy swoją karierę w TVP.

W końcu piosenkarz postanowił przerwać milczenie i skomentował decyzję kierownictwa. Okazuje się, że 43-latek nie ma pretensji do byłych przełożonych.

"We mnie nie ma żalu. Uważam, że wszystko, co mi się przydarza w życiu, jest pewnym etapem. Czas współpracy z Telewizją Polską, z producentami, reżyserami, muzykami był wspaniały" - relacjonuje w rozmowie z "Faktem".

Rafał Brzozowski nie ma żalu do TVP?

Artysta dzięki pracy w TVP miał okazję zyskać nowe znajomości i na planie teleturnieju zaśpiewać w duecie ze swoimi idolami.

"Ten czas zaprocentował też nowymi przyjaźniami, np. z Izą Krzan, Gosią Tomaszewską, Olkiem Sikorą, Idą Nowakowską, Tomkiem Kammelem i Norbim. Byliśmy bardzo zgraną drużyną, zżytą i rzeczywiście razem byliśmy jak rozpędzona maszyna, która świetnie radziła sobie na koncertach, dużych imprezach na żywo" - dodaje.

W dodatku reprezentant Polski na Eurowizji miał okazję zdobyć nowe doświadczenie i wiele nauczyć się od kolegów i koleżanek z branży.

"Stworzyła się fajna paczka ludzi, która cieszyła się tym, co robiła. Ja sam dużo się nauczyłem i jestem zupełnie innym człowiekiem po tym doświadczeniu" - wyjaśnia piosenkarz.

"Jeśli przychodzą zmiany, trzeba je zaakceptować. Choć osobiście uważam, że zostały bardzo źle przeprowadzone, wręcz fatalnie. Każdy może wprowadzać zmiany i tu nie mam żadnych wątpliwości, ale robienie tego kosztem widza i oglądalności jest niemądre. Widz dostał prztyczek w nos, zniknęły osoby, które lubił, którym ufał. Można było to zrobić delikatnie i naturalnie. Ale jeśli chodzi o mnie, nie mam pretensji, to była świetna lekcja i dziękuję za ten czas" - podsumował w rozmowie z tabloidem.

Zobacz też:

Kuba Badach i Michał Szpak są w konflikcie? Gorąco na nagraniach "The Voice"

Marta Manowska w białym bikini pozdrawia z Sardynii

Kuba Badach pochwalił się w sieci, a fani gratulują. Teraz to już oficjalne

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Rafał Brzozowski | TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy