"Moja sympatia do PO poszła z dymem"
Kolejna znana osoba wścieka się na Platformę Obywatelską. Tym razem padło na Anię Muchę.
Gwiazdka w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" postanowiła "opieprzyć" jako wyborca partię rządzącą.
"Liczyłam na rozsądną politykę planowania rodziny, edukację seksualną, refundowanie nowoczesnej antykoncepcji, choćby debatę o legalizacji związków partnerskich" - wylicza.
"Liczyłam na politykę dostosowaną do współczesnych realiów. Są przecież pewne proste mechanizmy: ustawa antyaborcyjna może istnieć pod warunkiem że edukacja seksualna nie jest fikcją, a w aptekach są tanie prezerwatywy i tabletki. A tu ani widu, ani słychu. A nawet gorzej: cała ta akcja z in vitro woła o pomstę do Boga" - zżyma się celebrytka. I dodaje:
"Plan minimum, że nie ma syfu pisowskiego, mnie nie zadowala. Nawet z prostą i popularną na świecie ustawą antynikotynową nie potrafili sobie poradzić! Moja sympatia do PO poszła z dymem. Koniec manifestu politycznego" - kończy. Zgadzacie się ze zdaniem Muchy?