Monika Brodka posmakowała rybiej spermy! "Jestem otwarta na nowe doznania"
Monika Brodka (30 l.) w jednym z ostatnich wywiadów podzieliła się swoimi wrażenia z degustacji... rybiej spermy.
Celebryci uwielbiają opowiadać o swoich dalekich podróżach. Czasami ma się wrażenie, że jeżdżą tam wyłącznie po to, by później wizytę móc zrelacjonować w gazecie.
Swego czasu aktorka z "Barw szczęścia" chwaliła się, że w Nowym Jorku lubi zajadać się szpikiem kostnym.
"To kość wypełniona specjalnie przyrządzonym szpikiem, podawana z grzankami i sałatami. Jedna z najpyszniejszych sałatek jakie jadłam. Podawana jest w restauracji West Village" - zdradzała magazynowi "Voyage", dodając, iż jej znajomi są tym faktem bardzo rozbawieni.
Magda Gessler z kolei po wizycie w Ameryce Południowej zachwycała się zupą z rybią spermą. "Naprawdę mi smakowało" - mówiła.
Teraz przyszła kolej na Monikę Brodkę, która jakiś czas temu odwiedziła Japonię. Piosenkarka znana jest ze swego zamiłowania do azjatyckiej kuchni, dlatego w wywiadzie nie mogło zabraknąć pytania o najdziwniejszą rzecz, jaką jadła podczas swojej wyprawy. Okazuje się, że była to rybia sperma, której kosztowała w Tokio.
"Moja koleżanka Japonka, której tata jest sushi masterem, zabrała mnie do knajpy, a ponieważ absolutnie ufam jej w sprawach jedzenia, poddałam się bez dwóch zdań" - opowiada Brodka na łamach aktivist.pl.
"Wiedziała, że jestem otwarta na nowe doznania, więc zamówiła dla mnie rybią spermę. Był akurat na nią sezon, więc trzeba było spróbować. Dostałam coś, co wyglądało jak móżdżek, miało pofalowaną strukturę, było kremowe, miało dziwny smak. Nie wiem, czy zamówiłabym to danie jeszcze raz, ale przygoda była" - śmieje się.
***
Zobacz więcej materiałów: