Monika Goździalska zaatakowana na siłowni przez Jakimowicza! „Chciał mnie uderzyć”! [POMPONIK EXCLUSIVE]
Monika Goździalska i Jarosław Jakimowicz występowali w tej samej edycji „Big Brothera Vip”, jednak nie mają dobrych relacji. Prezenterka wyjawiła, że podczas ich przypadkowego spotkania na siłowni doszło między nimi do spięcia i prawie skończyło się na rękoczynach! Kością niezgody okazało się podejście do osób LGBT.
Program "Big Brother" w przeszłości cieszył się dużym powodzeniem. Do tego stopnia, że w 2008 roku zdecydowano się wyemitować wersję z celebrytami. Do udziału zaproszono m.in. Jarosława Jakimowicza, Piotra Gulczyńskiego, Sashę Strunin, Marcina Millera, Jolę Rutowicz, która wygrała wcześniejszą edycję, Marcina Najmana czy Monikę Goździalską.
W show dochodziło do różnych kontrowersyjnych sytuacji, a także kłótni. Widzowie doskonale pamiętają choćby przebranie Jarosława Jakimowicza z piórkiem na pośladkach, w którym paradował w ramach "pokazu mody", a za którym stała Monika Goździalska, o czym opowiedziała w rozmowie z naszym reporterem. Scenka, w której kontrowersyjny dziś gwiazdor ma na sobie makijaż, a za strój służą mu majtki z piórkiem, krótki top oraz tęczowe skarpetki, a jako dodatek damska torebka, do dziś jest wypominana Jakimowiczowi, a on sam zdaje się unikać tego tematu jak ognia.
"Ten sławny pokaz, to moja zasługa. Ja go przebrałam i dałam mu moje skarpetki LGBT" - wyznała nam Monika Goździalska.
Celebryta, związany od kilku lat ze stacją TVP, otwarcie mówi o swoich poglądach i negatywnym nastawieniu do osób ze środowiska LGBT+. Kilka miesięcy temu dopuścił się nawet w miejscu publicznym zerwania tęczowej flagi, która wisiała obok polskiej, czym wywołał niemały skandal.
Wówczas spadła na niego fala krytyki, także ze strony osób znanych. Monika Goździalska jasno wyraziła, co na ten temat myśli i skierowała swoje słowa prosto do samego zainteresowanego. Jak się okazuje, historia miała ciąg dalszy na... siłowni! I to dość mocny, bo doszło niemalże do rękoczynów!
Jakimowicz i Goździalska spotkali się przypadkiem na jednej z warszawskich siłowni. Kiedy gwiazdor TVP zobaczył koleżankę, przypomniał sobie o jej słowach i postanowił do niej podejść.
"Nastraszył mnie na siłowni i chciał mnie uderzyć. Ja podnosiłam sztangi, on podszedł do mnie i powiedział: "podoba ci się co zrobiłaś?"" - wyznała nam, dodając, że była to żenująca sytuacja.
Monika Goździalska, która otwarcie mówi o tym, że jej córka jest lesbijką, nie godzi się na takie traktowanie osób LGBT, jakie przedstawia Jakimowicz.
"Dla tego człowieka nie ma szansy. Myślę, że zgubiła go pycha i to, że nadal żyje w średniowieczu, kiedy był młodym wilkiem" - wyznała nam Monika Goździalska, nawiązując oczywiście do tytułu najbardziej znanego filmu, w którym zagrał Jakimowicz.
"Średniowiecze już dawno minęło, rycerz zdechł, a zbroja zardzewiała" - podsumowała swojego kolegę.
Jarosław Jakimowicz nie mógł pozostawić słów Moniki Goździalskiej bez odpowiedzi. W rozmowie z nami wyznał:
"Chora na popularność za wszelka cenę. Pół roku temu lecieliśmy razem do Malagi. Ja, moja żona, jej mama. Witaliśmy się, poznawaliśmy i pół godziny w radosnej atmosferze. Monika opowiadała o problemach emocjonalnych swojej córki. Skoro teraz ma znów takie refleksje to ja zapytam: A może te problemy to brak troski rodziców jak była mała? Może to efekt złego wychowania, skoro sama Monika mówiła, ze było różnie, a byli najbogatsi w mieście (to jej słowa). Może to kwestia wzorców?"
Chcesz skomentować artykuł? Zrób to na Facebooku
Zobacz też:
Monika Goździalska krytykuje zachowanie celebrytek w czasie wojny