Monika Jarosińska "całe życie bała się, że wszyscy poznają prawdę o jej ojcu"!
Monika Jarosińska (41 l.) przeszła przez piekło, ale dziś czuje się wolna.
Nigdy nie chciała o tym mówić publicznie. Jej bolesny sekret wyszedł na jaw pięć lat temu. Jarosińska z mediów dowiedziała się, że jej ojciec jest bezdomny. Przez długi stracił mieszkanie i zamieszkał na ulicy w samochodzie. Tabloidy zrobiły z aktorki wyrodną córkę, gwiazdę, której nie obchodzi los żyjącego w nędzy ojca.
"Wywlekli to, co ukrywałam. Odkąd pamiętam,ojciec był alkoholikiem" - tłumaczyła Monika Jarosińska.
Rodzice się rozwiedli. Matka wyjechała do Włoch, a Monika została z ojcem. Jej próby wyciągnięcia go z nałogu spełzły na niczym. Ojciec odrzucał wszelką pomoc.
„Mogłam tylko patrzeć, jak się stacza. Wiele razy woziłam go do szpitala na odwyk. Za każdym razem miał o to do mnie pretensje i uciekał stamtąd” – wspominała aktorka w rozmowie z "Twoim Imperium".
Ojciec odsunął się od niej, wybrał alkohol i podejrzane towarzystwo. Aktorka wyrwała się z rodzinnego Będzina, wyjechała do Warszawy, zaczęła dostawać pierwsze role.
Miała 36 lat, szykowała się do ślubu i marzyła o macierzyństwie. I właśnie wtedy doścignęła ją straszna przeszłość...
W prasie ukazały się zdjęcia jej wyniszczonego alkoholem, bezdomnego ojca.
"Wywleczono moją bardzo osobistą historię, coś, co ukrywałam przed ludźmi. Artykuły były pisane tak, żeby mnie dotknąć i zniszczyć" – opowiada tygodnikowi Monika.
"Już nie pamiętam, ile wtedy nocy nie przespałam, ile przepłakałam dni. To był taki wstyd, że bałam się wychodzić z domu do sklepu. Po czymś takim ciężko normalnie funkcjonować, zachować poczucie własnej wartości" - żali się.
Z powodu wstydu i choroby kręgosłupa Monika Jarosińska znikła z salonów, unikała towarzystwa.
Dopiero dwa lata później przyznała, że zachorowała na depresję. Z początku gwiazda nie chciała słyszeć o terapii.
"Nie miałam absolutnie żadnej wiedzy o depresji. Gdy ktoś mi radził, żebym poszła do psychiatry, to odpowiadałam, że nie jestem wariatką. Ale w końcu zaczęłam brać środki farmakologiczne" – wspomina
"Twoje Imperium" dowiedziało się, że ojciec Jarosińskiej zaczął się leczyć. Przestał pić, znów utrzymują ze sobą kontakt. Z matką też jest blisko.
"Jest lepiej, choć nie do końca. Z wieloma rzeczami musiałam się po prostu pogodzić" - twierdzi aktorka.
Najwyraźniej pogodziła się z piętnem dziecka alkoholika.
"W pewnym sensie poczułam się wolna. Już nie muszę się bać, że ktoś się dowie. Wszystko wyszło na jaw i odetchnęłam. Najgorszy koszmar za mną.
Musiała, niestety, porzucić marzenie o macierzyństwie. Jarosińska nie myśli już o in vitro.
"Teraz myślę, że może tak miało być. Nie staram się o dziecko. Widzę pewne ryzyko związane z wiekiem. Nie jestem przekonana do późnego rodzicielstwa" - dodaje na koniec.
HELENA KOCYK