Reklama
Reklama

Monika Jaruzelska pielęgnuje pamięć o Marii Kaczyńskiej! Była „królową ludzkich serc”

W kwietniu minie jedenaście lat od katastrofy w Smoleńsku. Zginęło 96 osób, a wśród nich Prezydent Polski Lech Kaczyński i małżonka Maria. Córka generała Jaruzelskiego Monika (58 l.), kultywuje pamięć po zmarłej pierwszej damie.

Tego dnia przygotowywała się do zajęć ze studentami. To wtedy "Szkoła Stylu Moniki Jaruzelskiej" wspólnie z SWPS otworzyła nowy kierunek. Radosny nastrój zrujnował telefon jej przyjaciółki.

"Pamiętam to jak dziś, zadzwoniła do mnie przyjaciółka z pytaniem: ‘Czy twój ojciec był na pokładzie tego samolotu?’" - wspomniała pamiętny poranek w "Dobrym Tygodniu".

Monika Jaruzelska jeszcze wtedy nie wiedziała, że wydarzyła się tragedia. Wiele osób myślało, że na pokładzie samolotu był jej ojciec Wojciech, który w maju miał lecieć do Moskwy na obchody dnia zwycięstwa nad Niemcami.

W wypadku zginęła Maria Kaczyńska, którą darzyła szczególną sympatią. "Była dowodem na to, iż można różnić się poglądami, ale przede wszystkim jest się człowiekiem" - zwierzyła się w tygodniku Monika.

Radna Warszawy przypomniała również pierwsze spotkanie obu pań. Miało ono miejsce w 2005 roku przed wyborami. Do programu zostały zaproszone żony kandydatów na prezydenta, a Jaruzelska przed ich występem opowiadała o stylu pierwszych dam z całego świata.

Reklama

"Maria Kaczyńska była jedyną osobą, która do mnie podeszła. Chwyciła mnie obiema rękami za dłoń, potrząsnęła nią i pochwaliła. To był taki naturalny i ciepły gest. Miałam poczucie, że tylko ona w tej sytuacji zachowała się jak prawdziwa pierwsza dama" - zdradziła w trakcie wywiadu.

Wiele osób uważało ją za "królową ludzkich serc".

To nie jedyne spotkanie, które wywarło tak duże wrażenie na Jaruzelskiej. Radna przypomniała także galę "Srebrnych Jabłek". Wówczas Kaczyńska dodała otuchy Monice, w trakcie największych ataków na generała Jaruzelskiego.

"Pani Moniko, ja często o pani myślę. Jak musiało być pani ciężko, jak nam wszystkim było. Zastanawiam się, jak sobie z tym wszystkim poradzi nasza Marta" - przytacza słowa prezydentowej "Dobry Tydzień".

Monika Jaruzelska nawet po jedenastu latach od potwornej tragedii stara się utrwalać pamięć o Kaczyńskiej. To właśnie ona postulowała za nazwaniem jednej z ulic - Marii i Lecha Kaczyńskich.

"Panią prezydentową lubiłam i mam do niej duży szacunek. Taka postać zasługuje na to, by być patronką ulicy" - zdecydowanie podkreśliła swoje stanowisko w tej sprawie.




pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy