Monika Kuszyńska i Paweł Rurak-Sokal zaczynali jako konkurencja. "Odkryłam niezwykłe wibracje między nami"
Paweł Rurak-Sokal (61 l.) zasłynął jako lider Blue Cafe, a Monika Kuszyńska (43 l.) przez kilka lat śpiewała w Varius Manx. Choć konkurowali ze sobą na wielkich scenach (nawet podczas preselekcji do Eurowizji), prywatnie łączyło ich ogromne uczucie. Jak potoczyła się historia ich miłości? Oto co zdradzili o związku, którym kiedyś żyła cała Polska, a dziś mało kto o nim pamięta...
Paweł Rurak-Solak zdobył sławę dzięki byciu liderem i założycielem grupy Blue Cafe, znanej z takich przebojów jak "Buena" czy "Reflection". Choć zespół założony w 1998 roku dalej wykonuje muzykę pop z elementami jazzu oraz soulu i cieszy się przy tym popularnością, mało kto pamięta, jaką historię przeżył jego założyciel.
Gdy zespół Blue Cafe był na topie, w tym samym czasie na scenie debiutowała Monika Kuszyńska, która została trzecią wokalistką grupy Varius Manx. Zespół znany z takich hitów jak "Piosenka Księżycowa" czy "Orła Cień" budził zainteresowanie lidera Blue Cafe. Również pojawienie się Moniki zrobiło na nim ogromne wrażenie. Łączyła ich nie tylko pasja, ale też mieszkanie w tym samym mieście, w Łodzi. Jak się później okazało, połączyła ich także chęć stworzenia trwałego związku.
Paweł Rurak-Sokal i Monika Kuszyńska chętnie pozowali do wspólnych zdjęć i jako para nie mieli oporów przed pojawianiem się na ściankach. Ponadto razem ukazali się na okładce kolorowego magazynu, a zaraz potem... rozstali się. Kuszyńska prawdę wyznała w 2005 roku, podczas rozmowy z magazynem "Gala". Nie kryła serdecznych uczuć do Pawła Ruraka-Sokala i chętnie zdradziła niektóre szczegóły ich wspólnego życia.
Parą Monika i Paweł zostali w 2002 roku. Spotkali się na przeglądzie zespołów amatorskich, których jurorem miał być Robert Janson. Mężczyzna źle się poczuł i poprosił ją o zastępstwo. To dzięki temu wszystko się zaczęło.
"Pamiętam, lał deszcz, miałam straszną chandrę, ale pojechałam. Paweł również zasiadał w jury. Poznałam go i poczułam... coś, co można nazwać gromem z jasnego nieba. Przegadaliśmy kilka godzin, jeżdżąc we dwoje po mieście. Wizerunek gburowatego potwora - stworzony przez media - nijak nie pasował do tego fascynującego mężczyzny. Odkryłam niezwykłe wibracje między nami. I czułam, że bezgranicznie mu ufam".
Dodała, że gdy mówiła o sobie, on słuchał z zaciekawieniem, a na koniec zostawił jej wizytówkę.
"Złamałam zasadę, że pierwsza nie dzwonię do mężczyzny. Wykręciłam numer Pawła. Byłam w bardzo złej formie, a rozmowa z nim podziałała jak balsam. I tak się zaczęło".
Związek pary budził ogromne emocje ze względu na to, że w tamtym czasie Varius Manx i Blue Cafe stanowiły dla siebie konkurencję. Do tego różnica wieku wynosząca 18 lat robiła wrażenie na fanach, lecz dla żadnego z kochanków nie był to problem.
"Choć jest twardym, silnym facetem, w pewnych sytuacjach potrafi być jak dziecko. To piękne" - podkreśliła Monika w wywiadzie dla "Gali".
Wokalistka nie kryła także, że dużo czerpała od starszego mężczyzny. Udzielał jej lekcji śpiewu i nauczył otwierać się na ludzi.
"Czuję, że powoli się przy nim otwieram. Zawsze byłam bardzo zamknięta w sobie. Wstydziłam się przy Pawle zaśpiewać, krzyknąć. Ja, wokalistka, nagle w domu bałam się wydobyć z siebie głos. Paweł to we mnie przełamał" - doceniła jego zachowanie.
Monika emocjonalnie wspominała także rywalizację podczas Eurowizji w 2003 roku. Oba zespoły startowały w preselekcjach i choć "starała się robić dobrą minę do złej gry" bardzo to przeżyła. Czuła napięcie rywalizacji, co dla związku mogło się źle skończyć.
"To bardzo dziwne uczucie - z jednej strony chcieć wspierać bliską osobę, ale z drugiej czuć, że to ona stanowi zagrożenie. Podczas eliminacji zgodnie twierdziliśmy, że absolutnie ze sobą nie konkurujemy. Nigdy potem nie wracaliśmy do tego tematu" - powiedziała.
Grupa Blue Cafe zajęła trzecie miejsce, a Varius Manx znalazło się poza pierwszą trójką. Choć niektórzy dalej zastanawiają się, jakie konsekwencje miałaby wygrana jednego z kochanków, w tamtym czasie związek pary i tak powoli zmierzał do finału. Paweł i Monika rozstali się w 2006 roku, ale nie był to koniec ich wspólnych przygód.
Wypadek Varius Manx pod koniec maja 2006 roku sprawił, że Polska zamarła. Samochód zespołu wypadł z drogi i uderzył w drzewo. Monika skończyła najgorzej ze wszystkich uczestników wypadku. Do dziś porusza się na wózku inwalidzkim.
Mimo rozstania Paweł bardzo przeżył tę sytuację. Nagrał nawet utwór "My Road", który poświęcił dziewczynie.
"Byłaś całym moim życiem, było mi dobrze Cię kochać. Będziesz w mojej pamięci na zawsze" - można usłyszeć w utworze.
Paweł Rurak-Sokal został zapytany przez "Galę", co czuł podczas wypadku. Mężczyzna od razu podkreślił, że rozstali się długo przed wypadkiem.
"W takich momentach dociera do ciebie, że nie jesteś wieczny. To sprawia, że przestajesz kierować się doraźnymi doznaniami. Pieniądze i sława to rzeczy ulotne. Ale nie chciałbym o tym zbyt dużo mówić. Warto może uświadomić ludziom, że jako muzycy ryzykujemy takie wypadki na co dzień".
Paweł nie został obojętny na los byłej ukochanej i odwiedzał ją w szpitalu, co nie umknęło prasie, która spekulowała o wielkim powrocie kochanków. Do takiej sytuacji jednak nie doszło.
Choć niejednokrotnie muzycy byli pytani, nigdy nie powiedzieli, czemu się rozstali. Niektórzy sądzili, że powodem może być Dominika Gawęda, która zajęła miejsce Tatiany Okupnik w Blue Cafe. Paweł zdementował te plotki, jednak niektórzy do dziś podejrzewają, że tak mogło być.
Monika wróciła na scenę muzyczną i zakochała się w Kubie Raczyńskim, z którym pracowała w zespole Varius Manx. Okazuje się, że z mężczyzną poznała się jeszcze przed wypadkiem, choć uczucie narodziło się dopiero po nim.
"Przez kilka lat byliśmy z Moniką tylko znajomymi z zespołu. Dopiero po wypadku, jak ją odwiedziłem, to coś między nami zaiskrzyło. Czy to była miłość od pierwszego wejrzenia? Zawsze mi się podobała, ale to jest oczywiste, bo to piękna kobieta. Natomiast miłość to był pewien proces, który trwał i jest to chyba silna miłość", mówił Kuba Raczyński w materiale “Uwagi TVN".
W 2017 roku Monika Kuszyńska i Kuba Raczyński zostali rodzicami Jeremiego, natomiast w grudniu 2018 roku na świat przyszła ich córeczka o imieniu Kalinka.
Czytaj też:
Paweł Rurak-Sokal i Tatiana Okupnik: Muzyk Blue Cafe opowiedział o rozstaniu z wokalistką