Monika Miller leży w szpitalu! Lekarze przekazali druzgocącą diagnozę!
Monika Miller od kilku dni przebywa w szpitalu. Jej stan pogorszył się na tyle, że potrzebna była natychmiastowa hospitalizacja. Wnuczka byłego premiera nie ukrywa, że nie czuje się najlepiej. Ma jednak na tyle sił, by relacjonować fanom swój pobyt w placówce. Jednak jej ostatnie nagrania budzą duży niepokój. "Pomocy. Jestem martwa. Dzięki Bogu za tlen" - pisała ze szpitalnego łóżka.
Monika Miller zaistniała w polskim show-biznesie kilka lat temu. Oryginalnie wyglądająca wnuczka Leszka Millera rozsmakowała się w bywaniu na salonach.
Udało jej się nawet załapać do "Tańca z gwiazdami", gdzie zaprezentowała swe umiejętności taneczne. Swoją popularność zwiększa także na Instagramie, gdzie jest niezwykle aktywna.
Monika nie ma też problemów z tym, by opowiadać o swoim życiu intymnym. W wywiadach rozprawiała o swojej orientacji seksualnej i kłóciła się z Marylą Rodowicz, która swego czasu wyautowała jej chłopaka, który okazał się gejem.
W ostatnich miesiącach Millerówna musiała się zmierzyć ze zdecydowanie większymi problemami niż pyskówki ze starszą koleżanką.
Jakiś czas temu lekarze wykryli u niej chorobę Hashimoto, ale podczas pobytu w szpitalu usłyszała jeszcze bardziej druzgocącą diagnozę.
"Pojawiły się guzy, które wyglądają niebezpiecznie. Lekarze muszą to dokładnie sprawdzić. Na ten moment na szczęście wykluczają nowotwory złośliwe. Moje zdrowie szwankuje od dłuższego czasu" - wyznała w rozmowie z WP Kobieta, dodając że czasami nie ma nawet sił, by wstać z łóżka.
Ostatnio Millerówna znów trafiła do szpitala. Celebrytka stara się być na bieżąco z fanami, których o wszystkim informuje. Nagrania mogą jednak budzić pewien niepokój...
Na jednym z nagrań Monika leży na szpitalnym łóżku podłączona do aparatury tlenowej.
"Pomocy. Jestem martwa. Dzięki Bogu za tlen" - mogliśmy wyczytać w podpisach jej relacji.
Na kolejnym nagraniu celebrytka przyznała, że nie czuje się najlepiej. Z trudem opowiadała o tym, co się z nią dzieje.
"Ogólnie to czuję się, jakby ktoś mnie kopnął w płuca, ale mam nadzieję, że przynajmniej wyniki będą dobre. Dziękuję wszystkim za wiadomości. Jestem bardzo wdzięczna i wysyłam wam love i pozytywną energię. Mam nadzieję, że będzie dobrze" - wyznała.
Okazało się też, że personel medyczny zdiagnozował u niej zaburzenia odżywiania, co Monika nie przyjęła najlepiej, twierdząc że nie ma żadnej anoreksji.
"Na pewno nie mam anoreksji. Może chodzi o anemię? Wtf Stwierdzili, że mam anoreksję czy coś" - żaliła się na nagraniu, pokazując zalecenia dietetyczne, jakie otrzymała.
Trzymamy kciuki, aby wszystko skończyło się dobrze!
Zobacz też:
Dorota Rabczewska. Kim jest Doda: piosenkarka i producentka "Dziewczyn z Dubaju"?
Doda odpowiada na bojkot Tomasza Raczka! "Dziennikarze geje też robią z mojego życia piekło"