Monika Miller na romantycznej randce. Z ukochanym mizia się na trawie
Monika Miller (27 l.), wnuczka Leszka Millera, wyraźnie czuje się już lepiej po ciągnących się miesiącami problemach zdrowotnych. Mało tego, w jej życiu pojawiła się nowa miłość. Fotoreportet przyłapał Monikę i jej nowego ukochanego na plenerowych czułościach.
Monika Miller, jedyna wnuczka byłego premiera Leszka Millera, wychowanka prestiżowej angielsko-amerykańskiej World Hill Academy, z czesnym wynoszącym 30 tysięcy złotych miesięcznie, wytatuowana „modelka alternatywna” swój debiut w show biznesie zawdzięcza dziadkowi.
Leszek Miller 5 lat temu opublikował jej zdjęcie na Twitterze, a potem poszło z górki.
Niestety, jesienią zeszłego roku wnuczka byłego premiera poważnie zapadła na zdrowiu. Spędziła kilka tygodni w szpitalu, podczas gdy lekarze głowili się nad diagnozą.
Jak potem ujawniła Millerówna, kłopoty zaczęły się 5 miesięcy wcześniej po szczepieniu przeciwko pneumokokom. Z czasem pojawiły się: nocne pocenie, migreny i ostry kaszel. Po nieudanej antybiotykoterapii trafiła do szpitala.
Ostatecznie lekarze zdiagnozowali u niej fibromialgię, przewlekłą, niezapalną chorobę reumatyczną tkanek miękkich. Większość ludzi usłyszała o jej istnieniu dopiero wtedy, gdy Lady Gaga ujawniła, że na nią choruje. Przy okazji u Moniki wykryto prątki gruźlicy, które powodują pieczenie w klatce piersiowej i kaszel.
Na szczęście z czasem poczuła się lepiej, stopniowo uczy się żyć z nieuleczalnym schorzeniem, zniwelowała uboczne skutki choroby zabiegiem przeszczepienia włosów, a na jej drodze stanął mężczyzna, z którym Monika wydaje się wiązać pewne nadzieje.
Tak w każdym razie mogą sugerować zdjęcia z ich randki, która rozpoczęła się w kawiarni ogródkowej, a następnie przeniosła się do parku.
Monika i jej nowy chłopak miziali się na trawie, nie zważając na zagrożenie kleszczami. Miejmy nadzieję, że nic im się nie wgryzło. Jeszcze tego by brakowało…
Zobacz też:
Monika Miller przeżyła chwile grozy. "Słyszałam, jak wycinają mi skórę"
Monika Miller już po przeszczepie włosów. Pokazała zdjęcia z zabiegu
Dagmara Kaźmierska nie ma już „indyczej szyi”. "Byłam pomarszczona jak jabłko z kopca"
***