Monika Olejnik po retuszu
Monika Olejnik (52 l.) została Syrenką Warszawską 2008. Wybierali czytelnicy magazynu "Machina" i internauci. Nowa syrenka zanim pojawiła się w czasopismie przeszła obowiązkową drogę przez edytor.
Mimo rybiego ogona, w trakcie sesji dziennikarka nie pozostawiła wątpliwości, że twardo stąpa po ziemi, najchętniej na własnych nogach. Olejnik zastanawiała się, czy koledzy dziennikarze nie uznają, że już zupełnie zwariowała.
"Młodzi Warszawiacy postawili na dynamiczną, pewną siebie i zdecydowaną, a przy tym dojrzałą kobietę. Monika Olejnik jest nie tylko symbolem współczesnej warszawianki, ale - patrząc z szerszej perspektywy - współczesnej Polki, która bez kompleksów zajmuje należne sobie miejsce w naszym patriarchalnym jeszcze cały czas społeczeństwie" - mówi o wyborze czytelników "Machiny" Piotr Metz, redaktor naczelny magazynu.
Dodaje, że osobiście jest zadowolony, że w plebiscycie nie zwyciężyła żadna z popularnych dziś gwiazdek show biznesu, która nie miałaby nic do powiedzenia, ale kobieta, która zawsze wie, o czym mówi i potrafi mówić o sprawach dla Polski najważniejszych. A to, że Monika Olejnik jest ikoną kultury popularnej, to tylko dobrze świadczy o poziomie tej kultury.
Plebiscyt na warszawską Syrenkę odbył się po raz pierwszy. Rok temu Syrenkę wybrała redakcja i na okładce grudniowego numeru znalazło się zdjęcie Edyty Górniak. Okładka wzbudziła wiele emocji, także politycznych...