Monika Olejnik wkrótce znika z anteny radia! Co stoi za taką decyzją?
Monika Olejnik (59 l.) rozstała się z rozgłośnią radiową, z którą była związana przez kilkanaście lat. Do tej pory kulisy jej odejścia owiane są tajemnicą. Co było przyczyną? Trochę więcej na ten temat powiedzieli znajomi dziennikarki.
Kilka tygodni temu media obiegła zaskakująca wiadomość. Monika Olejnik z początkiem wakacji odchodzi z Radia Zet, gdzie od piętnastu lat prowadziła poranne rozmowy z politykami.
Do tej pory nie wiadomo, co było konkretną przyczyną tego rozstania. Podobno zaproponowano dziennikarce, aby swoje audycje prowadziła w weekendy, a te codziennie przejąć ma Konrad Piasecki. Na to Olejnik się nie zgodziła.
Na swoim profilu na Facebooku oraz w rozmowie z "Super Expressem" zasugerowała, że jej odejściu winna jest presja ze strony szefostwa. "W życiu ważny jest honor, a w dziennikarstwie niezależność" - oświadczyła.
Od razu pojawiły się spekulacje, jakoby za wszystkim stały naciski polityczne. Nie jest tajemnicą, że Olejnik i obecna władza za sobą nie przepadają. Jednak Robert Kozyra, który przez czternaście lat był prezesem Radia Zet, wyklucza taką możliwość. Podkreśla, że jest to stacja komercyjna, więc politycy nie mają wpływu na jej funkcjonowanie. W rozmowie z "Party" potwierdza to zatrudniona tam osoba.
"Powodem nie jest polityka, ale pieniądze. Teraz zwalniani są u nas ci, którzy najwięcej zarabiają" - zdradza. Dodaje, że dziennikarka nie może przez jakiś czas zatrudnić się w innej rozgłośni, bowiem ma w umowie zapis o kilkumiesięcznym zakazie konkurencji.