Monika Pyrek: Miała zostać ministrem sportu. Dziś prowadzi fundację
Dziesięć lat temu, po niezbyt udanym występie na igrzyskach w Londynie, 41-letnia obecnie Monika Pyrek – najlepsza polska tyczkarka, czterokrotna olimpijka i trzykrotna medalistka mistrzostw świata – zrezygnowała z kariery. Dziś spełnia się jako mama dwóch chłopców, zarządza własną fundacją i wspiera młodych sportowców. Co u niej słychać?
Choć Monika Pyrek zakończyła swoją przygodę ze sportem bez medali olimpijskich i złota mistrzostw świata, czuje się - to jej słowa - sportowcem spełnionym. Rok po przejściu na sportową emeryturę wyszła za mąż za swojego menedżera Norberta Rokitę i urodziła pierwszego syna. Przez kilka lat prowadziła na antenie Radia Szczecin autorską audycję "Po-tyczki". W tym roku minie dziesięć lat od chwili, gdy zdecydowała się zrezygnować ze skoków o tyczce. Czas upływa nieubłaganie, ale sportsmenka nie może narzekać na nudę.
Na sportowej emeryturze Monika chciała przede wszystkim odpocząć.
Po odłożeniu tyczki Monika zrobiła sobie roczne wakacje, podczas których wyszła za mąż za swojego menedżera Norberta Rokitę i urodziła syna Grzegorza. Twierdzi, że nie musiała się martwić o finanse, bo miała trochę oszczędności z czasów, gdy wyczynowo uprawiała sport.
Monika Pyrek, której masową popularność przyniósł udział w dwunastej edycji "Tańca z gwiazdami" (w 2010 roku razem z Robertem Rowińskim sięgnęła po Kryształową Kulę), nie kryje, że po zakończeniu kariery mogła "iść w politykę". Dostała propozycję kandydowania w wyborach do Sejmu i Senatu!
Po raz ostatni (przynajmniej do tej pory) Monika miała możliwość zostać politykiem w 2019 roku. Premier Mateusz Morawiecki bardzo poważnie rozważał jej kandydaturę na stanowisko ministra sportu - była jedną z trzech wskazanych przez kierownictwo PiS kobiet, które brano pod uwagę, szukając następcy Witolda Bańki (premier nie zdecydował się na żadną z nich i 15 listopada 2019 roku sam objął kierownictwo nad resortem, by po dwudziestu dniach oddać je szpadzistce Danucie Dmowskiej-Andrzejuk).
O ile polityka w ogóle nie interesowała Moniki, o tyle radio... i owszem.
Jeszcze w czasie, gdy była w pierwszej ciąży, dostała od dyrektora Radia Szczecin propozycję dołączenia do zespołu przygotowującego poranną - flagową - audycję stacji. Lekkoatletka wspomina, że najpierw ją zatkało, a potem zaczęła się zastanawiać, jak grzecznie odmówić. Przekonano ją jednak, żeby spróbowała.
Dopiero gdy po czterech latach Monika odeszła z radia, by urodzić Juliana, dowiedziała się, że posadę zaproponowano jej, bo szefowi spodobało się, jak wypadła w "Tańcu z gwiazdami".
Dwa lata temu - wiosną 2020 roku - Monika Pyrek przyjęła zaproszenie do udziału w nowym show Telewizji Polskiej "Star Voice. Gwiazdy mają głos!". Tym razem nie musiała jednak tańczyć, ale... śpiewać. Świetnie sobie radziła z tym wyzwaniem, ale niestety po zaledwie trzech odcinkach - z powodu pandemii koronawirusa i wprowadzonego przez rząd lockdownu - program został przerwany i nigdy już nie wrócił na antenę telewizyjnej Dwójki.
Dziś Monika Pyrek jest przede wszystkim mamą. Synom - 9-letniemu Grzegorzowi i młodszemu od niego o cztery lata Julianowi - poświęca niemal cały swój czas. Lekkoatletka zarządza też własną fundacją i prowadzi fundusz stypendialny dla młodych sportowców "Skok w marzenia".
Latem 2021 roku była tyczkarka powołała do życia projekt "Monika Pyrek Tour" i ruszyła w Polskę w poszukiwaniu... swoich następczyń i następców. Propagowanie sportu i rekreacji to jej największa pasja. Jej program "Alternatywne lekcje WF" cieszy się ogromną popularnością wśród dzieciaków, a na cykliczne warsztaty skoku o tyczce "Monika Pyrek Camp" zawsze jest dużo więcej chętnych niż miejsc.
W pierwszych dniach 2022 roku Monika Pyrek ogłosiła na Instagramie, że wchodzi w Nowy Rok z postanowieniem... ograniczenia aktywności w mediach społecznościowych.
Zobacz także:
Joanna Moro pokazała "sadełko". Kolejna odsłona instagramowej "mody na brzydotę"?
Agnieszka Włodarczyk o karmieniu piersią. Zdobyła się na szczere wyznanie!
Prof. Andrzej Horban: należy wprowadzić mechanizmy prawne, które przymuszą ludzi do szczepienia