Monika Richardson apeluje do Macieja Stuhra. Przy okazji subtelna szpila…

Monika Richardson nigdy nie robiła tajemnicy z tego, że u jej syna, Tomasza Malcolma w wieku trzech lat zdiagnozowano zespół Aspergera. Uznała, że ma wystarczające doświadczenie, by udzielić rady Maciejowi Stuhrowi. 

Aktor tej jesieni ma poprowadzić na antenie TVN oparty na francuskim formacie program „The A-Talks”, którego uczestnikami będą osoby w spektrum autyzmu. Richardson uznała, że Stuhr kompletnie do tego formatu nie pasuje i od razu wyjaśniła mu, dlaczego:

„Maćku, nie rób tego. Wpuszcza Cię w format, jak pawiana na wybieg w ZOO, a ludzi, z którymi masz rozmawiać, będzie pokazywać ku uciesze gawiedzi, że takie to chodzi i mówi, ale jednak ma gorzej, niż my”. 

Po tym, gdy wyszło na jaw, że TVN szykuje taki program, pojawiły się podejrzenia, że chce powtórzyć prowadzony przez Przemka Kossakowskiego cykl „Down the Road. Zespół w trasie”, w którym wzięli udział młodzi ludzie z zespołem Downa. Polska edycja doczekała się trzech sezonów i doskonałych opinii. Richardson uznała to za osobisty sukces Kossakowskiego, chociaż nie powstrzymała się od wbicia mu przy okazji szpili:

„Sukces programu "Down the Road" to sukces jego bohaterów oraz rewelacyjnie słuchającego Przemka Kossakowskiego, który być może jest nieodpowiedzialnym mężem, ale empatykiem jest niedościgłym i to on od początku wkleił się w tę niezwykłą podróż, jako jeden z bohaterów. Tutaj jest inaczej i Ty jesteś innym człowiekiem. Jesteś arcykpiarzem, błyskotliwym i złośliwym, tak, ale bez narzędzi do prawdziwego spotkania z człowiekiem, którego mózg ma całkowicie inne okablowanie. Mówię Ci to jako matka młodego dorosłego ze spektrum". 

Nie tylko Richardson radzi Stuhrowi, by nie brał się za ten projekt. Zdaniem niskorosłej stand-uperki, Oli Petrus, taki program w ogóle nie powinien pojawić się na antenie TVN-u. 

Jak podkreśla w swoim wpisie na Facebooku, francuska wersja jest prowadzona przez Juliena Bancilhona, psychologa i redaktora naczelny magazynu „The Papotin”, w którym pracują dziennikarze w spektrum autyzmu.

Petrus najwyraźniej w głowie się nie mieści, że tak kluczowa różnica pomiędzy francuskim programem, a polskim projektem została uznana za kompletnie nieistotną:

„Jestem już zmęczona tłumaczeniem tego. We Francji to program "Les Rencontres du papotin". Moderuje go Julien Bancilhon — redaktor naczelny magazynu Le Papotin. Magazynu, którego redakcja składa się z osób na spektrum. Magazynu wydawanego od 1989, a program TV jest jego rozszerzeniem. Widzicie różnicę, nie? P.S. Panie Młody Stuhr… ja wielbię, szanuję, podziwiam, serio, serio… Błagam, na przyszłość research, research i jeszcze raz research..."

W rezultacie osiągnęła tyle, że media posądziły ją o personalne ataki na Stuhra. Petrus zacisnęła zęby, uzbroiła się w cierpliwość i postanowiła wytłumaczyć wszystko jeszcze raz:

"Chciałabym, żeby później pozostałe media które czytają mój wpis, faktycznie się nad tym pochyliły. Poczytały o tych przykładach które wymieniam. Zrobiły trochę researchu. I może nawet dodały coś od siebie. Albo spróbowały stworzyć coś lepszego, korzystającego z doświadczeń mediów gdzie ta inkluzywność się świetnie sprawdza. Już widzę, że dziś zakwitły pierwsze nagłówki, że „TVN I MACIEJ STUHR W OGNIU KRYTYKI OD NISKOROSŁEJ STANDUPERKI”. To naprawdę nie o to chodzi. Żaden ogień. Żaden dramat. Rozmowa, dyskusja, cokolwiek. Bo w tych teraz tekstach nadal nie piszecie o problemie na który zwracam uwagę. I po co to wszystko…"

Zobacz też:

Maciej Stuhr pilnie przekazał niepokojące wieści o ojcu. "Traci kontakt z rzeczywistością"


Młody Stuhr wali w rząd jak w bęben. W Sopocie padły niesamowite kpiny. Publika była zachwycona

Po tych występach wylał się na nich hejt. Widzowie nie chcieli im wybaczyć