Reklama
Reklama

Monika Richardson brutalnie podsumowała powrót Popek do TVP. „Używają jej, jak chcą”

Monika Richardson (50 l.) postanowiła odnieść się do ostatnich zmian kadrowych, które zaszły przy Woronicza w Warszawie. Anna Popek wraz z nastaniem wiosny powróciła po wieloletniej przerwie na kanapę „Pytania na śniadanie”. Co o tej zmianie sądzi dawna gwiazda TVP?

Monika Richardson: "Pytanie na śniadanie"

Monika Richardson, która przed laty była jedną z czołowych gwiazd Telewizji Polskiej, dziś nie kryje się z brakiem sympatii do publicznego nadawcy. Podczas jednej z branżowych imprez, dziennikarka została zapytana o to, co sądzi o głośnym "come backu" Anny Popek do "Pytania na śniadanie". W rozmowie z reporterką "Jastrząb Post", Monika Richardson nie przebierała w słowach.

Reklama

Anna Popek już lata temu pracowała jako jedna z prowadzących poranny program TVP. Prezenterka 5 kwietnia tego roku przeżyła swój drugi debiut w "Pytaniu na śniadanie". Jak donosi portal Wirtualne Media, jej pojawienie się w śniadaniowym paśmie TVP ma na celu zastąpienie dwóch innych gwiazd.

"Na razie z programu nie znika z żadna z prowadzących. Jak się dowiedzieliśmy, Popek ma pojawić się na ekranie w parze z Aleksandrem Sikorą oraz z Tomaszem Wolnym, co oznacza, że nieco rzadziej w magazynie pojawiać się będą Ida Nowakowska (ekranowa partnerka Wolnego) czy Małgorzata Tomaszewska (prowadząca magazyn wraz z Sikorą)" - informowały Wirtualne Media.

Teraz do przetasowania w szeregach TVP odniosła się Monika Richardson. Nieprawdopodobne, w jakich słowach skomentowała medialną karierę Anny Popek. 

Monika Richardson brutalnie podsumowała powrót Popek do TVP

Na pytania reporterki serwisu "Jastrząb Post", Monika Richardson odpowiadała z zadziwiającą szczerością. Dziennikarka sprawiała wrażenie zaskoczonej informacją o powrocie Anny Popek do Telewizji Polskiej. Czyżby naprawdę nie słyszała o rotacjach w TVP? Później padły słowa, z których jasno wynika, że gwiazda nie pała sympatią do swojego dawnego pracodawcy.

"Nie, tak? Wróciła Anka do Śniadania? Dobrze, ona zawsze chciała to robić. Zawsze chciała tam wrócić, w tym sensie. Także fajnie, ale to nie jest moja telewizja, więc nie bardzo interesuje mnie, co się tam dzieje, jakie ludzkie przetasowania. Anna jest człowiekiem tamtej ekipy, więc rozumiem, że używają jej, jak chcą" - oświadczyła otwarcie Monika Richardson w wywiadzie dla "Jastrząb Post".

Dziennikarka została także zapytana o to, czy trzyma kciuki za Annę Popek. I tym razem odpowiedź nie była zbyt życzliwa. W słowach Richardson pobrzmiewały złowrogie tony.

"Nie. Dlatego, że nie kibicuje TVP, nie kibicuje też Annie" - stwierdziła Monika Richardson w rozmowie z reporterką "Jastrząb Post".

Zobacz też:

Zbigniew Zamachowski zaszalał z metamorfozą. Nie do wiary, jak teraz wygląda

Nikt nie spodziewał się takich słów po Richardson! Mocne wyznanie dotyczy śmierci Jezusa

Anna Popek wbiła szpile Monice Richardson? "Każdy wystawia swoim życiem świadectwo" [POMPONIK EXCLUSIVE]

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Monika Richardson | Anna Popek | "Pytanie na śniadanie"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy