Monika Richardson nie da zarobić blondynce z reklamy!
Monika Richardson pokazała dopiero raczkującej w show-biznesie Basi Kurdej-Szatan, gdzie jej miejsce!
Blondynka z reklamy sieci komórkowej w ciągu kilku miesięcy stała się prawdziwą gwiazdą.
Powoli wyrasta też na ulubienicę szefów Dwójki, którzy zaproponowali jej angaż w "M jak miłość".
Niedawno złożono jej także propozycję, aby prowadziła jedną z gal, którą TVP2 będzie transmitowała.
Kurdej-Szatan oczywiście nie odmówiła, bo i pieniądze z tego są całkiem niezłe.
Niestety, po pierwszych próbach ku wielkiemu rozczarowaniu stwierdzono, że aktorka nie radzi sobie najlepiej z konferansjerką.
Tomek Kammel, który miał z nią tę galę współprowadzić, od razu zaproponował więc organizatorom, żeby zatrudnić kogoś bardziej doświadczonego.
Podsunął im swoją dobrą znajomą, Monikę Richardson, która aktualnie boryka się ze sporymi problemami finansowymi.
Dziennikarka ma spore doświadczenie i z kamerami jest nieźle obyta. Szefowie uznali, że to dobry pomysł.
Dzięki temu Monika ma szansę dorobić na alimenty dla dzieci Zbyszka Zamachowskiego.
Blondynka musi obejść się smakiem...