Monika Richardson odcina się od przeszłości. Nie chce by, ktoś nazywał ją dziennkarką
Monika Richardson (50 l.) przez wiele lat mogła chwalić się wygodną posadą w TVP. Niestety, przyszedł czas, w którym musiała rozstać się z telewizją publiczną i od tej pory działać na własny rachunek. 50-latka wyznała ostatnio, że chce raz na zawsze odciąć się od przeszłości.
Monika Richardson raz na zawsze postanowiła zakończyć jeden z ważniejszych etapów w swoim życiu. W sieci opublikowała post, który nie pozostawia fanom żadnych wątpliwości. 50-latka zdecydowała się wykonać z ważniejszych ruchów w jej karierze.
Monika Richardson w najnowszym instagramowym poście postanowiła przedstawić swoim fanom pewne historie. Okazuje się bowiem, że zgłaszają się do niej ludzie, którzy proszą o pomoc w różnych sprawach, inni z kolei zarzucają jej, że nie powinna otwarcie mówić o swoich poglądach, gdyż dziennikarzowi nie wolno tego robić.
Okazuje się, że Monika nie chce, by nazywano ją dziennikarką. Richardson podkreśliła, że jest drobną przedsiębiorczynią, celebrytką oraz influencerką. Zaznaczyła również, że żadnego z tych określeń nie traktuje jako pejoratywne. Na koniec wpisu postanowiła wbić szpilę w Rząd, pisząc, że Polska zasługuje na lepszych liderów.
Oczywiście nie obyło się bez komentarzy obserwatorów Moniki. Większość była zachwycona jej wyznaniem, a także życzyła dalszych sukcesów.
Zobacz też:
Iga Świątek marzy o zwycięstwie w Wimbledonie. Czy jest gotowa, aby sięgnąć po tytuł?