Monika Richardson przyznała się do zdrady partnera! "Nie jestem święta"
Monika Richardson (50 l.) w rozmowie z Moniką Jaruzelską przyznała się do niewierności w związku. Co więcej, porównała swoje poczucie winy do... trudnej decyzji, jaką jest aborcja. "To jest zachowanie patologiczne, za które się płaci" - ostrzega dziennikarka. Zaskoczeni?
Monika Richardson po głośnym rozstaniu ze Zbigniewem Zamachowskim wróciła do poprzedniego nazwiska i postanowiła poukładać swoje życie od nowa.
Wygląda na to, że odnalazła miłość u boku Konrada Wojterkowskiego, którego coraz chętniej zabiera ze sobą na wydarzenia w blasku fleszy. W rozmowie z Pomponikiem udzieliła nawet parom rad na temat udanego związku.
"Z jednej strony jedna racja, z drugiej strony druga racja. To trzeba wyważyć, żeby to się udało. Żadna racja nie może przeważyć. Jeśli jedna racja przeważa, to kończy się fiaskiem" - wytłumaczyła nam.
Richardson udzieliła szczerego wywiadu w programie "Gwiazdozbiór Jaruzelskiej" w którym przyznała się do tego, że nie była wierna w związku. Nie zdradziła dokładnie o jaką relację chodziło, więc możemy się tylko tego domyślać.
Co więcej, dziennikarka porównała swoje zachowanie i poczucie winy z nim związane do... decyzji o aborcji.
"To jest zachowanie patologiczne, za które się płaci. To nie jest sytuacja, w której otrzepuję się i mówię sobie, że nieważne, bo to był tylko seks dla sportu. To jest tak, jak z aborcją i innymi bardzo brzemiennymi w skutkach decyzjami, które podejmujemy.
Nigdy bym ich nie potępiła, bo jestem ostatnia, która ma prawo rzucić kamień, ale ostrzegam - to nie jest bezkosztowe. Rysa zostaje" - podsumowała w rozmowie z Jaruzelską.
Spodziewaliście się tego po niej?
Zobacz też:
Monika Richardson pluska się w basenie. "Czuję się gotowa"
Monika Richardson znów jest blisko z pierwszym mężem. Co na to Konrad?
Richardson i Zamachowski związali się ze sobą wbrew wszystkiemu. Rozstanie było bolesne