Monika Richardson udzieliła rad Cichopek i Kurzajewskiemu. Teraz żałuje?
Monika Richardson, z perspektywy własnego doświadczenia, udzieliła na Instagramie kilka życzliwych rad Katarzynie Cichopek i Maciejowi Kurzajewskiemu. Chociaż trudno zarzucić Monice, że nie wie, o czym mówi, wylała się na nią fala hejtu. I to jeszcze z błędami ortograficznymi… Dowiedziała się między innymi, że jest "potwirem".
Celebryci, którzy się zakochują, z reguły nie mogą oprzeć się pokusie podzielenia się swoim szczęściem z całym światem. Uskrzydleni miłością zdają się głęboko wierzyć w to, że wszyscy im kibicują, a przy okazji popełniają błędy wizerunkowe, które często okazują się nie do odrobienia.
Monika Richardson po tym, gdy zakochała się z Zbigniewie Zamachowskim podczas wspólnego sprzątania plaży w Belize, udzieliła mnóstwa wywiadów, w którym opowiadała o swoim szczęściu, i zarzucała byłej żonie aktora, że sama jest sobie winna, bo „traktowała męża jak mebel”. To jeszcze pół biedy… Najbardziej w pamięć zapadło wyznanie Moniki na temat porannego seksu, które wlokło się za nią latami.
Nietrudno uwierzyć, że gdy zobaczyła Katarzynę Cichopek i Macieja Kurzajewskiego, wyrządzających wspólnym wywiadem nieodwracalne krzywdy swoim zawodowym wizerunkom, przypomniała sobie sytuację, w której sama znalazła się przed laty.
Nie ma podstaw, by wątpić, że jakiś inny powód niż współczucie kierował Moniką, gdy postanowiła udzielić Katarzynie kilku życzliwych rad, opierając się na własnym doświadczeniu. Jak oceniła w rozmowie z „Faktem”:
"Uważam, że stało się źle i nieprofesjonalnie. Po prostu wyszło niezręcznie. Na pewno taki wywiad nie wpłynął dobrze na jej wizerunek Mam problem na przykład z buziakiem. To był bardzo zły ruch. Uważam, że Kasia i Maciek strzelili sobie w kolano i teraz ludzie nie dadzą im żyć. Jak najmniej wycieczek prywatnych. Żadnego trzymania rączki na kolanku, żadnego przytulania. Wystarczy mówić: „Jesteśmy dwojgiem zawodowców, którzy tak się składa, prowadzą wspólnie format „Pytanie na śniadanie” i są razem”. Koniec kropka. W tym wszystkim jest przecież czwórka dzieci, były mąż i była żona, po co rozdrapywać rany? Trzeba czasu, by emocje wszystkich opadły".
Nie wszyscy odnieśli się do rad Richardson ze zrozumieniem. Nie zabrakło opinii, że, biorąc pod uwagę własną przeszłość, mogła skorzystać z okazji, by siedzieć cicho. Jedną z bardziej krytycznych wiadomości Monika opublikowała na swoim Instagramie. Jak można się domyślać, autorką jest osoba, kibicująca miłości Cichopek i Kurzajewskiego i niezbyt przywiązana do zasad ortografii:
"Kim pani jest żeby oceniać Maćka i Kasię no kim!!!! Pani jest potwirem bo rozbija pani małżeństwa, w związku z zamachowskim który miał 4 czy 5 dzieci gdzie pani sumienie!!!! jest pani zerem!!!! I nie powiem kim jeszcze, także oceniać pani może swoje piepsz*** życie".
Richardson opatrzyła internetowy screen krótkim komentarzem, powtarzając, zapewne celowo, jeden z błędów oryginału:
"A taki był miły poniedziałek… Teraz wszystko spiepsz***"
Zobacz też:
Richardson oburzona zachowaniem Cichopek i Kurzajewskiego! "Kaśka została wkręcona"
Kourtney Kardashian wspomina zaręczyny. Pokazała niepublikowane dotąd zdjęcia
***