Monika Zamachowska rozżalona! To będą smutne święta!
Monika Zamachowska (44 l.) mówi wprost, że ten rok był dla niej i jej rodziny wręcz koszmarny. Celebrytka marzy, aby jak najszybciej już się skończył...
W ostatnich miesiącach w mediach pojawiało się sporo informacji na temat dość trudnej sytuacji państwa Zamachowskich.
W sierpniu Zbyszek (55 l.) przeszedł poważną operację nogi, która na kilka miesięcy uziemiła go w domu, co oczywiście odbiło się na ich domowym budżecie, bo aktor nie mógł w tym czasie zarabiać.
A przecież co miesiąc muszą przelewać Oli Juście kilkanaście tysięcy złotych na dzieci Zbyszka.
Gdyby tego było mało, to niemal w tym samym czasie na Monikę spadły kolejne problemy związane z byłym mężem i ojcem jej dzieci, który również podupadł na zdrowiu.
Jamie Malcolm niespodziewanie wylądował w szpitalu z poważnymi powikłaniami pooperacyjnymi.
Monika musiała zaopiekować się więc dwoma mężczyznami, co chyba dość mocno ją wymęczyło.
Nic wiec dziwnego, że chciałaby o nim jak najszybciej zapomnieć!
"Mam dosyć tego roku. Nie był to szczęśliwy rok dla mojej rodziny. Dużo chorób, dużo problemów i tak chętnie dzieląc się opłatkiem pożegnam ten rok" - wyznaje w rozmowie z reporterką "Super Expressu".
Niestety, zbliżające się święta nie zapowiadają się najlepiej. Monika nie kryje swojego rozczarowania tą sytuacją.
"Tegoroczne święta każdy spędzi gdzie indziej. Każdy osobno. Mamy różne choroby w rodzinie i w związku z tym musimy się rozjechać, żeby to wszystko ogarnąć. Jakoś nie mam przeczucia, że to będą najwspanialsze święta w życiu. Chciałabym, żeby odbyły się chociaż w spokoju" - mówi wyraźnie rozżalona.
Zrezygnowana Monika zdradziła też, że nawet nie ma ochoty jakoś specjalnie stroić się do wigilijnej kolacji.
"Myślę sobie, że jednak nie należy być gwiazdą przy stole wigilijnym. Przy stole wigilijnym gwiazdą powinien być Jezus" - dodała wspaniałomyślnie Monika.