Mroczek uzależniony
Rafał Mroczek uzależnił się od... tańca. Z samby i tanga przeszedł na muzykę klubową. Dzięki nauce, którą wyniósł w "Tańcu z gwiazdami", powoli staje się dyżurnym "imprezowiczem" kraju.
Dla właścicieli klubów pojawianie się Mroczka na imprezach gwarantuje ich sukces i niezły utarg. Gdy jakiś czas temu pojawił się w jednym z klubów na Piotrkowskiej w Łodzi, bilety zaczęły się sprzedawać jak świeże bułeczki. Podobnie jest w Warszawie.
"Co w tym dziwnego, że chodzę na imprezy? Jestem młodym, 25-letnim facetem. Nie zamykam się w domu" - mówi Mroczek. Przyznaje jednak, że nie lubi, gdy w klubie ludzie upatrują w nim VIP-a.
"Chodzę na imprezy z gronem swoich znajomych. Jeśli ktoś widzi we mnie tylko gwiazdę, to ja od tego uciekam. Ja i brat jesteśmy całkiem normalni" - twierdzi.