Musiał jedzie po Grodzkiej: Irytuje mnie
Polski Bieber nie grzeszy tolerancją i, jak mówi, nie przepada za "posłem Grodzkim".
Znany z "rodzinki.pl" Maciej Musiał był gościem w programie "20 m2 Łukasza". 18-letni gwiazdor wyznał m.in., że nie wyklucza rozbieranej sesji zdjęciowej i bardziej się kontroluje, odkąd zdobył rozpoznawalność. Do tego jest singlem.
Poproszony o swoją opinię na temat poseł Anny Grodzkiej, stwierdził:
"Posła, znaczy poseł Grodzkiej? Irytuje mnie fakt, że tym krajem rządzi i zasiada w Sejmie ktoś, kto jest tam nie ze względu na kompetencje i wiedzę, którą posiada, ale dlatego że reprezentuje jedną dziesięcio setno tysięczną tego kraju" - zżymał się.
"Tacy ludzie powinni być doradcami, a nie zasiadać i decydować o najważniejszych sprawach w tym kraju, takich jak: budowa dróg, pieniądze na dzieci, na wszystko" - stwierdził.
"Dlaczego ona tam jest, dlaczego?" - dopytał. I sam dobie odpowiadał: "Bo reprezentuje pewną mega mniejszość i tylko dlatego...". Nie przemawiał do niego nawet argument, iż otrzymała ona odpowiednią ilość głosów i została wybrana w wyborach.
Gdy dowiedział się, że Grodzka z wykształcenia jest psychologiem klinicznym, zmienił zdanie: "Jeśli jest po studiach, to może zarządzać. Jak jest po psychologii, to niech siedzi, niech zarządza" - drwił.
Przypomnijmy, że Anna Grodzka jest pierwszą w Polsce i Europie osobą publicznie ujawniającą swój transseksualizm, którą wybrano do parlamentu. W Sejmie VII kadencji została wiceprzewodniczącą klubu poselskiego Ruchu Palikota, a także wiceprzewodniczącą Komisji Kultury i Środków Przekazu, członkinią sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowiek, a także wiceprzewodniczącą Parlamentarnej Grupy Kobiet.
Co sądzicie o jego wypowiedzi? Nie irytuje was fakt, że w polskich serialach grają "aktorzy" bez szkół i kompetencji?