Muzyk znalazł się w szpitalu
Były gwiazdor zespołu The Fugees, Wyclef Jean, trafił w niedzielę, 26 września, do szpitala wskutek stresu i przemęczenia po nieudanej próbie kandydowania na prezydenta jego rodzinnego kraju - Haiti.
Kandydatura Jeana na prezydenta Haiti w tegorocznych wyborach została w ubiegłym tygodniu odrzucona przez tamtejszy komitet wyborczy, gdyż nie spełniał on wymogu co najmniej pięciu lat zamieszkiwania na tej karaibskiej wyspie. Piosenkarz i producent na stałe mieszka w stanie New Jersey w USA.
W oficjalnym oświadczeniu na temat stanu zdrowia muzyka wydanym przez jego rodzinę czytamy:
"Ostatnie trzy miesiące były dla Wyclefa niezwykle wyczerpujące, a tak naprawdę nie trzy, ale aż osiem - od momentu trzęsienia ziemi na Haiti, gdy poświęcił się on na rzecz naszego kraju i jego mieszkańców. Obecnie Wyclef odczuwa skutki braku snu, stresu i ciągłych podróży, a nawet nieustannego zainteresowania mediów".
"Wyclef poprosił swoich fanów i wszystkich zwolenników, aby byli cierpliwi, podczas gdy on w ciągu najbliższych kilku dni będzie starał się odzyskać formę i siłę. Potem powróci on do swojej krucjaty mającej na celu odbudowę Haiti i obietnicy sprawienia, że kraj ten będzie atrakcyjniejszy dla inwestorów".
Rzecznik prasowy twórcy hitu "Gone 'Til November" potwierdził, iż piosenkarz przebywa obecnie w szpitalu w stanie New Jersey i ma z niego wyjść jeszcze w tym tygodniu, dodając, że Jean zamierza potem jeszcze przez jakiś czas odpoczywać.
37-letni muzyk bardzo zaangażował się w pomoc mieszkańcom stolicy Haiti - Port-Au-Prince - zniszczonej przez silne trzęsienie ziemi w styczniu tego roku, w wyniku którego zginęło ponad 230 tysięcy osób, kolejne 300 tysięcy zostało rannych, a ponad milion osób zostało bez dachu nad głową.