Reklama
Reklama

Na antenie TVP padło nazwisko Jacka Kurskiego. Prowadzący musiał błyskawicznie zareagować

Nie jest tajemnicą, że obecni zarządcy TVP z niechęcią wspominają czasy prezesury Jacka Kurskiego i za wszelką cenę chcą odbudować to, co ich zdaniem zdążył zepsuć orędownik "dobrej zmiany". Nic więc dziwnego, że gdy na antenie telewizyjnej Dwójki padło nazwisko byłego szefa stacji, prowadzący wpadli w lekki popłoch.

Wielkie zmiany w Telewizji Polskiej

W ciągu kilku miesięcy w związku z decyzjami nowego zarządu TVP "Pytanie na śniadanie" przeszło gruntowną przebudowę. Producenci flagowego cyklu telewizyjnej Dwójki zdecydowali się na kilka odważnych ruchów kadrowych i wymienili niemal cały dotychczasowy skład prowadzących.

Chociaż wśród nowych gwiazd słynnej śniadaniówki nie brakuje doświadczonych dziennikarzy, prezenterzy równie często jak ich poprzednicy co chwilę przekonują się o tym, że realizowanie programów emitowanych na żywo wiążę się ze sporym ryzykiem.

Reklama

Tym bardziej że większość pomyłek czy niefortunnych zbiegów okoliczności rzadko kiedy umyka czujnym widzom, którzy chętnie dzielą się potem fragmentami programu w internecie.

Niecodzienne sceny w "Pytaniu na śniadanie"

Ostatnio widzowie "Pytania na śniadanie" znów byli świadkami niecodziennych scen. W jednym z najnowszych odcinków porannego pasma gościł Antek Smykiewicz. Polski piosenkarz w rozmowie z Katarzyną Dowbor i Filipem Antonowiczem rozmawiał o początkach swojego małżeństwa i o tym, że dziś młodzi ludzie coraz rzadziej decydują się na legalizację swoich relacji.

Potem nieoczekiwanie muzyk przywołał nazwisko... Jacka Kurskiego.

"Żyć trzeba. Szkoda życie odkładać na później. Jak pokazał Jacek Kurski - można się rozwodzić (...), więc warto zaryzykować" - ironizował artysta.

Jak nietrudno się domyślić - Antek Smykiewicz nawiązał do tego, że byłemu prezesowi TVP swego czasu udało się rozwiązać małżeństwo zawarte przed ołtarzem - co zresztą odbiło się w mediach szerokim echem.

Po tym jak gość "PnŚ" wspomniał kontrowersyjnego orędownika "dobrej zmiany", w studiu zapanowała gorąca atmosfera, a gospodarze wpadli w lekki popłoch.

Na szczęście prowadzący Filip Antonowicz zdążył w porę zareagować i... błyskawicznie zmienił temat rozmowy.

"Bardzo dziękujemy, padło bardzo dużo ważnych słów" - usłyszeli skonsternowani widzowie Telewizji Polskiej.

Zobacz też:

Kinga Dobrzyńska reaguje ws. Cichopek i Kurzajewskiego. Zaskakujące słowa szefowej "PnŚ"

Koncert TVP w Chorzowie wywołał falę krytyki. Widzowie znów niezadowoleni

Plotki z ostatniej chwili. Małgorzata Tomaszewska przekazała, że to już koniec

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: "Pytanie na śniadanie" | TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy