Na jaw wyszła prawda o pierwszej żonie Przemysława Babiarza. Niewielu wiedziało
Przemysław Babiarz pozostaje w związku małżeńskim od 25 lat. Z ukochaną Marzeną doczekał się nawet oczka w głowie, dorosłej córki. Ku zdziwieniu, to nie pierwsze małżeństwo komentatora. O jego pierwszym związku, z którego ma dorosłego syna, wiadomo niewiele. Tylko jedno jest pewne...
Przemysław Babiarz karierę w telewizji rozpoczął kilkadziesiąt lat temu. Mimo upływu czasu rzadko zabiera głos ws. rodziny. Z tego powodu niewiele wiadomo o dzieciach i żonie dziennikarza, a już na pewno o jego pierwszym małżeństwie. Powód rozstania, imię wybranki oraz długość związku nigdy nie zostały podane do wiadomości publicznej.
Wiadomo tylko kilka rzeczy o dawnej wybrance, np. to, że para doczekała się syna Szymona. Sam prezenter tylko raz rozpoczął temat i wyznał, że to nie on zdecydował o zakończeniu relacji. "To nie był mój wybór" - skwitował w wywiadzie dla "Rewii".
O drugiej żonie Babiarz wypowiada się dużo cieplej, choć równie rzadko. Jak opowiadał w rozmowie z tym samym pismem:
"Gdyby jej kiedyś zabrakło, nie szukałbym żadnej innej. Wierzę, że po tamtej stronie będzie nam dane być razem".
Co ciekawe, zakochani poznali się w nietypowym miejscu - na targach spożywczych.
"Jej stoisko znajdowało się niedaleko mojego. I tak to się zaczęło" - wspominał w wywiadzie udzielonym "Vivie!".
Para pobrała się zaledwie po roku znajomości. W 1992 roku na świat przyszła ich córka, Luisa. Razem wychowali też Szymona, syna z pierwszego małżeństwa dziennikarza.
Osoby, które nadal są ciekawe, jak potoczyła się pierwsza miłosna historia Babiarza, mogą szukać wskazówek w słowach, które wypowiedział w rozmowie z "Rewią". Przemysław nie krył, że jego drugi związek jest udany, ponieważ z żoną kierują się podobnymi wartościami.
"Mamy ten sam system wartości" - mówił.
Mimo przeciwności zakochanym udało wychować się dzieci. Babiarz podkreśla, że ma dobry kontakt z pociechami, również z synem z pierwszego małżeństwa. O szczegółach opowiadał na łamach pisma "Ludzie i wiara".
Rozmawiając z "Opoką" stwierdził za to, że dzisiejsze szczęście to nie jego zasługa. To żona sprawia, że od lat panuje nad swoimi tendencjami.
"Ona [żona - przyp. red.] wielokrotnie przywoływała mnie do porządku, bo mam tendencje do realizacji własnego ego. Zresztą dajemy sobie coś nawzajem, bo nie żyjemy obok siebie, a z sobą" - wyznał.
Dawniej ukochana towarzyszyła Babiarzowi na salonach, dziś raczej unika blasku fleszy. Sam dziennikarz też należy raczej do skromnych i unikających rozgłosu gwiazd, mimo swojej rozpoznawalności. To m.in. to sprawia, że jest tak popularny wśród telewizyjnych odbiorców.
Czytaj też:
Radosław Kotarski dopiero co zadebiutował "Va Banque", a tu już taka afera. Poruszenie wśród widzów
Zwolnienie Babiarza z "Va Banque" to był tylko początek. Teraz i na nią przyszła kolej