Na korytarzach Woronicza aż huczy na temat ogromnych zarobków Marka Czyża. Dziennikarz pilnie zabrał głos
Zarobki pracowników TVP wciąż budzą ogromne kontrowersje. Tym bardziej, że nowe władze stacji obiecały ograniczyć rozrzutność poprzedników. Czy to się udało? Plotka głosi, że prowadzący "19:30" Marek Czyż ma zgarniać niemal 90 tysięcy miesięcznie, czyli dwa razy więcej niż gospodarze "Wiadomości" za poprzedniego szefostwa telewizji publicznej. Dziennikarz postanowił skomentować te doniesienia.
W ostatnim czasie wraca temat zarobków w TVP. Kilka dni temu światło dzienne ujrzały kwoty, jakie mają otrzymywać dyrektorzy kanałów tematycznych telewizji publicznej.
Miało być skromniej i mniej rozrzutnie niż za poprzednich władz stacji, jednak coraz częściej słyszymy, że nie do końca tak jest. Szczególne poruszenie wywołały pogłoski o tym, że prowadzący program "19:30" Marek Czyż zarabia blisko 90 tysięcy złotych miesięcznie. To dwa razy więcej niż gospodarze "Wiadomości" TVP za poprzedniego kierownictwa stacji.
Czyż uznał, że to już za wiele i w rozmowie z portalem WP postanowił skomentować pojawiające się plotki. Co ciekawe, dziennikarz TVP zaczął od tego, że wcale nie jest zatrudniony w telewizji publicznej.
"Jestem właścicielem spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, która świadczy usługi dla TVP. Stacja proponowała mi pracę na etacie, ale nie jestem zainteresowany taką formułą. Byłaby ona dla mnie znacznie mniej korzystna" - wyznał Marek Czyż.
Jakiś czas temu likwidator TVP Daniel Gorgosz powiedział, że obecnie zarobki w TVP są znacznie mniejsze niż kwoty, które otrzymywali Samuel Pereira czy Michał Adamczyk, i że największa wypłata dla jednej osoby wynosi 35 tys. zł.
"Dobrze mieszczę się w widełkach, które publicznie podał likwidator. I mogę jeszcze dodać, że krążąca w sieci informacja, że zarabiam 87 tys. zł, to nieprawda. Zarabiam monumentalnie mniej" - skomentował Czyż.
Uważacie, że TVP powinno ujawnić zarobki wszystkich dziennikarzy?
Zobacz też:
Strach padł na pracowników TVP. Nie wiedzą, co się dzieje i żądają odpowiedzi
Nagle gruchnęły nowiny o kolejnym wielkim powrocie do TVP. To już jej druga fucha po zmianach
Fatalne wieści dla "Jaka to melodia". Na Brzozowskiego padł blady strach