Na początek Malinowska spławiła Janiaka. 3 miesiące później byli po ślubie
Karolina Malinowska (41 l.) i Olivier Janiak (50 l.) poznali się w sytuacji kompletnie pozbawionej elementów romantycznych. Kiedy trzy miesiące później stanęli na ślubnym kobiercu, mało kto wróżył im szczęśliwą przyszłość. Na przekór wszystkim 21 lat później wciąż uchodzą za jedną z najbardziej kochających się par w polskim show-biznesie.
Karolina Malinowska i Olivier Janiak poznali się na pokazie Arkadiusa, zorganizowanym w Łazienkach Królewskich. Janiak był początkującym dziennikarzem, a Malinowska, mimo swoich zaledwie 20 lat, znaną w świecie modelką. Opromieniona sławą jednej z pierwszych Polek, którym udało się przebić na zagranicznych wybiegach, nie mogła opędzić się od adoratorów. Jak wspominał Janiak w rozmowie z Plejadą, potraktowała go jak jednego z natrętnych wielbicieli:
„Pamiętam, jak podszedłem wtedy do Karoliny, która była wielką gwiazdą wybiegów światowych i ona nie chciała ze mną rozmawiać, zbiła mnie z pantałyku. Ja wiedziałem, kim jest Malina, bo w jednym z magazynów zobaczyłem notatkę o Polce, która podbija świat. Nie dość, że się stresowałem, to ona powiedziała, że nie chce ze mną rozmawiać. I to było nasze pierwsze spotkanie w życiu”.
Jak potem zapewniała Karolina, jej reakcja wynikała wyłącznie z potrzeby zachowania profesjonalizmu w miejscu pracy. Za kulisami pokazu Arkadiusa, który był już wtedy światowej sławy projektantem, miała inne sprawy na głowie niż zawieranie nowych znajomości. Jak potem tłumaczyła w wywiadzie:
„Ja byłam tak nauczona, że jesteśmy w pracy, więc trzeba zrobić szybko makijaż, włosy, a później jest czas na całą resztę, bo jesteśmy profesjonalistami, więc ja nie rozumiałam, dlaczego on to w ten sposób odebrał”.
Kiedy miesiąc później spotkali się na gali miesięcznika dla kobiet, sprawy niespodziewanie nabrały tempa. Do tego stopnia, że trzy miesiące później stanęli na ślubnym kobiercu. Ich rodziny po raz pierwszy spotkały się urzędzie stanu cywilnego! Jak wspominał Janiak w wywiadzie dla Plejady:
„Pamiętam pierwsze spotkanie z mamą i babcią Karoliny w Łodzi przy ul. Piotrkowskiej. Gdy powiedzieliśmy, że chcemy się pobrać, to w oczach tych dwóch dojrzałych, wystrojonych pań pojawiło się przerażenie. Znaliśmy się wtedy zaledwie półtora miesiąca”.
Nawet po zawartym w Łodzi ślubie cywilnym, mało kto przepowiadał nowożeńcom szczęśliwe wspólne życie.
„Karolina miała przerwę między Nowym Jorkiem a Mediolanem trzy dni, a ja 15 dni jeździłem po Polsce, codziennie w innym województwie prowadziłem event i obudziliśmy się w Lublinie, popatrzyliśmy na siebie i zaczęliśmy prasować nasze białe koszule i pojechaliśmy w środku tygodnia do Urzędu Stanu Cywilnego w Lublinie i poprosiliśmy o ślub. „Pani w urzędzie popukała w głowę i powiedziała, że miesiąc jest ustawowy, więc okazało się, że to nie Las Vegas”.
Od tamtej pory Malinowska i Janiak dochowali się trzech synów. Jak wspominał Janiak 3 lata temu w wywiadzie dla podcastu Anny Lewandowskiej, chociaż pierwsze dziecko przyszło na świat dopiero 6 lat po ślubie i tak wywróciło ich życie do góry nogami:
„Nikt nie jest gotowy na rodzicielstwo. Szczęśliwie zostaliśmy rodzicami wtedy, kiedy zaczęliśmy o tym myśleć na poważnie. Ja miałem wtedy 36 lat, byłem dojrzałym facetem, który zwyczajnie już się wyszalał. Jak Fryderyk miał 9 miesięcy, Karolina już była w drugiej ciąży. Najpierw się śmiałem, bo myślałem, że to żart: przecież jeszcze nie wyszliśmy z pieluch Fryderykowych. Z drugim dzieckiem było łatwiej. Z perspektywy czasu stwierdzam, że najtrudniejsze jest trzecie dziecko”.
Zobacz też:
Malinowska opuściła dom. Tam trafiła, nawet Kwaśniewska zareagowała
Malinowska i Janiak chwalą się nową kuchnią. Fani nie są zachwyceni
Olivier Janiak pokazał stare zdjęcie. Nie do wiary, jak się zmienili!