Na Woronicza znów huczy od doniesień o Holeckiej. Nie ma złudzeń. Gwiazda "Wiadomości" może się pakować
Afera wokół nagłego odejścia Danuty Holeckiej z "Wiadomości" (a może nawet całkowicie z TVP) toczy się już od kilku tygodni, ale ostatnio wyraźnie zwiększyła obroty. Jedna z najbardziej kontrowersyjnych dziennikarek Telewizji Polskiej podobno chce w ten sposób wyprzedzić widniejące na horyzoncie po zmianie władzy zwolnienie, sama zainteresowana oficjalnie zaprzecza jednak pogłoskom. Problem w tym, że już nawet w TVP Info nie ukrywają prawdy.
Danuta Holecka od lat jest jedną z najlepiej zarabiających i najbardziej rozpoznawalnych gwiazd TVP. W tym wypadku gigantyczne zarobki dziennikarki nieszczególnie szły jednak w parze z sympatią widzów. Od października huczy więc od pogłosek i sugestii na temat rychłego zwolnienia Holeckiej, gdy tylko zmieni się władza na szczytach Telewizji Polskiej. Problem w tym, że według zakulisowych doniesień prowadząca "Wiadomości" świetnie zabezpieczyła się na wypadek takiej ewentualności. Pod uwagę jest brano natomiast podobno scenariusz z rozstaniem za porozumieniem stron.
Sama zainteresowana w rozmowie z mediami stanowczo zaprzecza plotkom, jakoby jej przygoda z TVP dobiegała końca. Oficjalnie jest też wpisana w grafik prowadzących "Wiadomości" w styczniu. Jak jednak podają Wirtualne Media, ten gest ma na celu jedynie uniknięcie większej sensacji. Z Woronicza płyną bowiem wieści, że w praktyce losy Danuty Holeckiej są już policzone. Przynajmniej w kontekście dalszego gospodarzenia głównemu wydaniu "Wiadomości":
"Skoro wie się, że praca tutaj i tak się zakończy, to naturalne jest, że chce się samemu wykonać uprzedzający ruch" - pracownik Telewizji Polskiej podkreślił w rozmowie z Gazeta.pl. Wieści na ten temat u anonimowej osoby z TVP Info potwierdziły też Wirtualne Media.
Co to dokładnie oznacza dla przyszłości Holeckiej w Telewizji Polskiej? Według ostatnich doniesień w połowie grudnia, tj. dokładnie 13 grudnia Danuta Holecka przestanie prowadzić główne wydanie programu informacyjnego TVP. Nie musi to natomiast oznaczać całkowitego pożegnania z publicznym nadawcą. A to dlatego, że Holecką łączą z TVP dwie osobne umowy. W ramach jednej z nich otrzymuje 50 tys. złotych netto za prowadzenie 10-11 wydań "Wiadomości" w miesiącu. Łączy ją też ponadto umowa etatowa z Telewizją Polską.
W przyszłym roku dziennikarka wejdzie w okres ochronny przed emeryturą i wtedy nie będzie już można jej zwolnić. W pewnym sensie trwa więc wyścig z czasem. Dopóki jednak Danuta Holecka sama nie potwierdzi krążących po mediach doniesień, będziemy trwać w niepewności co do jej przyszłych losów. I będzie tak przynajmniej do 13 grudnia.
Zobacz też:
Magdalena Ogórek już spakowała walizki: "Minęło jak mgnienie oka"
Danuta Holecka musiała przepraszać na koniec "Wiadomości". Nie ukrywał radości
Wiemy, kto zastąpi Cugowskiego w "The Voice Senior". Duże zmiany