Nagie zdjęcia Górniak obiegły internet. Diwa żałuje, że dała się namówić
Edyta Górniak kilka razy pojawiła się na okładce magazynu "Playboy". Dzisiaj żałuje, że dała się namówić na rozbierane zdjęcia. Gdyby mogła cofnąć czas, podjęłaby zupełnie inną decyzję.
Edyta Górniak nie znika ostatnio z nagłówków, a wszystko za sprawą jej występu na sylwestra. W sieci krąży wiele plotek na temat jej rzekomego konfliktu z Justyną Steczkowską i Mariną Łuczenko. Portale plotkarskie donoszą, że diwa nerwowo zareagowała na wieść, że wystąpi z artystkami na jednej imprezie. Organizatorzy mieli rzekomo trzymać to przed nią w tajemnicy.
Górniak i Steczkowska poróżniły się ostatnio o wynagrodzenie za charytatywny koncert dla Ukrainy. Według informatora Pudelka, wokalistki wciąż się nie pogodziły. Osoby odpowiedzialne za organizację "Sylwestra Marzeń" TVP miały robić wszystko, żeby nie dopuścić do ich spotkania.
"Reżyser Sylwestra Marzeń dobrze wiedział, co robi, zapraszając Edytę i Justynę. Cała Polska chciałaby zobaczyć ich sceniczne pojednanie, na co niestety na dzień dzisiejszy szansy brak" - twierdzi osoba podająca się za współpracownika telewizji publicznej.
Według naszych informacji pogłoski o fochach diwy są mocno naciągane. W nadesłanym do redakcji Pomponika oświadczeniu, współpracownik Edyty Górniak zapewnia:
"Edyta Górniak jest w show biznesie od dzieciństwa, więc trudno ją czymkolwiek zaskoczyć. Preparowane na zamówienie artykuły są dla niej przewidywalne, bo zazdrosnych o jej przywileje i sukces ludzi, nigdy nie brakowało. Wolelibyśmy, aby wszyscy skupili się na muzyce i pięknym show dla publiczności, ale rozumiemy, że nie każdy ma zaplecze, aby mówić tylko o tym lub głównie o tym".
Górniak ma za sobą długą listę skandali i afer, nie tylko z innymi artystkami. Są rzeczy, o których diwa wolałaby zapomnieć...
Edyta Górniak trzykrotnie zgodziła się na udział w rozbieranej sesji dla magazynu "Playboy". Jej zdjęcia mogliśmy podziwiać w latach 1994, 1998 i 2006. Dzisiaj artystka nie ma wątpliwości, że to nie była dobra decyzja.
Górniak przyznała w rozmowie z "Faktem", że została namówiona do sesji. Miała usłyszeć: "zrób sobie takie zdjęcia, póki jesteś młoda, bo potem nie będziesz chciała takich zdjęć zrobić".
To jej były mąż miał nalegać, by zgodziła się na współpracę z magazynem "Playboy". "Użył takiego argumentu, że jesteś mężatką, to możesz, bo gdybyś nie była mężatką, to głupio, tak jakbyś szukała sobie atencji" - wspomina Edyta.
Dziś nie zdecydowałaby się na takie fotografie. Nie ma wątpliwości, że gdyby mogła podjąć tę decyzję raz jeszcze, to odmówiłaby. Z niechęcią patrzy na swoją nagą sesję, najchętniej wolałaby o niej zapomnieć.
"Mam nadzieję, że kiedyś strzelą pioruny w ten cały internet i wszystko się skasuje" - podsumowała.
***
Zobacz także:
Górniak boi się, że zachoruje podczas Sylwestra! Tak się zabezpieczy!
Świąteczny dramat Edyty Górniak. Nie wpuścili jej do kościoła
Edyta Górniak nieźle zaszalała. Taki prezent sprawiła sobie z okazji 50. urodzin