Nagła śmierć lekarki kochanki Putina. Zmarła w dniu o wielkiej symbolice
Lekarka Natalia Thiebaud Kondratiewa (63 l.), która pracowała dla bliskich Władimira Putina (70 l.) nie żyje. Kobieta przyjmowała porody dzieci prezydenta Rosji i jego kochanki, Aliny Kabajewej. Należała do grona rosyjskich „VIP-ów".
Władimir Putin otacza się wyłącznie ludźmi, którym choć trochę może zaufać. Wokół siebie gromadzi osoby, które są od niego zależne, chroniąc się tym samym przed potencjalnym zamachem stanu. Od momentu wybuchu wojny w Ukrainie, w mediach krążą niezliczone teorie na temat paranoi, w którą rzekomo miał popaść prezydent Rosji. Mówiło się o tym, że Władimir Putin panicznie boi się zakażenia koronawirusem, dlatego każdy, kto gości w jego gabinecie musi zajmować miejsce w znacznej odległości od polityka.
Nie jest tajemnicą, że w sferze zdrowia, Władimir Putin nikomu nie ufa. Z tego powodu, o bezpieczeństwo jego najbliższych dbała do niedawna pochodząca ze Szwajcarii, Natalia Thiebaud Kondratiewa. O tym, że posiadała bardzo wysoką pozycję na Kremlu świadczył fakt, że 9 maja 2019 r. wraz z neonatalożką Petrą Cateriną Marią Donati-Genet i pielęgniarką Stellą Ghizelu, kobieta była widziana na Placu Czerwonym. Uczestniczyła wówczas w defiladzie z okazji zwycięstwa ZSRR nad Niemcami w II wojnie światowej. Dopiero po czasie wyszło na jaw, jak to się stało, że pozornie zwyczajne lekarki otrzymały zaproszenia do udziału w uroczystościach.
"Jak to się stało, że szwajcarscy lekarze, którzy przybyli do Moskwy na kilka dni, znaleźli się w strefie dla VIP-ów, zamkniętej dla osób z zewnątrz? Odpowiedź na to pytanie jest dość prosta. Te Szwajcarki miały ważne i tajemne zasługi wobec rosyjskiego przywództwa. Były osobistymi położnymi i lekarkami Kabajewej, które asystowały przy narodzinach jej dzieci" - napisał 28 lutego serwis Projekt.