Nagłe wieści od ciężarnej Aleksandry Grysz. Fani pośpieszyli z gratulacjami, a tu taki numer
Ciężarna Aleksandra Grysz niedawno ogłosiła, że spodziewa się syna jeszcze w lipcu. Kiedy więc zniknęła na dłuższą chwilę, fani pośpieszyli z gratulacjami. Czy znana dziennikarka faktycznie urodziła? Gwiazda "Pytania na śniadanie" w końcu przerwała milczenie i oficjalnie przekazała...
Najwierniejsi fani znanych osób często śledzą niemal każdy ich ruch w social mediach. Nie inaczej jest w przypadku wielbicieli Aleksandry Grysz. Dziennikarka "Pytanie na śniadanie" ogłosiła w marcu, że spodziewa się dziecka razem z Tomaszem Tylickim, również znanym widzom śniadaniówki TVP.
Z kolei w lipcu zdradziła, że urodzi syna jeszcze w tym miesiącu. Kiedy więc nagle zamilkła i zniknęła z mediów, fani od razu pomyśleli o jednym - pociecha przyszła na świat. Pytanie tylko, czy na pewno tak właśnie się stało.
Aleksandra wciąż milczała, więc obserwatorzy jak na szpilkach czekali na oficjalnie potwierdzenie i pierwsze zdjęcie małego Tymoteusza, bo takie imię para wybrała dla syna. W końcu się doczekali, ale wieści ich zaskoczyły.
"Dziękuję za wszystkie gratulacje, ale my nadal w dwupaku" – napisała ciężarna Aleksandra Grysz, zamieszczając na InstaStories selfie z wyraźnie widocznym brzuszkiem ciążowym.
Okazuje się, że gratulacje były przedwczesne. Prezenterka wciąż oczekuje na poród. Z mediów zniknęła zapewne dlatego, że jest w ferworze przygotowań do przyjścia syna na świat, a jej błogosławiony stan daje się we znaki. Ma jednak jedną ważną nowinę.
Zanim Aleksandra zrobiła sobie chwilę przerwy od Instagrama, zorganizowała na profilu serię "Q&A", w której fani mogli zadawać jej pytania. Jeden z internautów chciał wiedzieć, czy po porodzie Grysz wróci do pracy w "Pytanie na śniadanie", czy cały czas i energię poświęci synkowi. Prezenterka odpowiedziała bez wahania.
Okazuje się, że fani redaktorki mogą być spokojni. Aleksandra Grysz nie odchodzi ze śniadaniówki TVP. Dziennikarka dalej będzie witać widzów o poranku. Nie powiedziała jednak kiedy planuje wrócić na antenę. Przypuszczamy, że najpierw trochę nacieszy się synem i stanie przed kamerą dopiero wtedy, gdy będzie pewna, że Tymoteusz jest w tym czasie odpowiednio zaopiekowany.
"Będę [dalej pracować], już tęsknię" - zadeklarowała, odpowiadając na pytanie na Instagramie.
ZOBACZ TEŻ:
Dopiero co dołączył do "Pytania na śniadanie", a tu takie wieści. Już niebawem może zniknąć z anteny
A jednak, stało się. Gwiazda "Pytania na śniadanie" pożegnała się z widzami. Polały się łzy
Aleksandra Grysz dumnie prezentuje ciążowe krągłości. Poród tuż-tuż