Nagłe wieści z domu Kubackich. Żona skoczka napisała jedno zdanie i się zaczęło
Marta i Dawid Kubaccy przeżyli wiele trudnych momentów, które z zapartym tchem śledziła cała Polska. Teraz wraca upragniona normalność, więc żona znanego skoczka podzieliła się zdjęciem córeczek i dodała do niego krótki opis. Kilkoma słowami zachęciła internautów do dzielenia się własnymi historiami. Dodała też jednak, co ją najbardziej zatrważa.
Zaledwie kilka miesięcy temu żona Dawida Kubackiego walczyła o życie, a jej losy z zapartym tchem śledził cały kraj. Wsparcie dla skoczka i jego ukochanej słała cała Polska, w tym ważne sportowe osobistości, politycy i celebryci. Na szczęście, dziś stan kobiety jest dużo lepszy.
Dawid Kubacki wyjawił w kwietniu, że Marta Kubacka ma już wszczepiony rozrusznik serca. Ukochana sportowca przechodzi obecnie rehabilitację i nie jest jeszcze w pełni sił, ale w walce o powrót do zdrowia pomagają jej myśli o powrocie do "normalności", rodzinie i czerpaniu radości z życia.
Marta obecnie z dużą otwartością komunikuje się z fanami za sprawą swoich mediów społecznościowych. Dopiero co udostępniła fotografię dwóch córeczek: Zuzi i Mai. Dziewczynki są oczkiem w głowie Kubackich. Urodziły się w 2020 i 2023 roku.
"Jak one się kochają. Ciekawe, kiedy ten spokój zostanie zburzony przez: oddaj mi zabawkę" - napisała Marta w opisie zdjęcia przedstawiającego wtulone w siebie córy.
"U nas Amelka lat 4, bardzo kocha swoją siostrę Maje dwumiesięczną. No miłość przeogromną jestem ciekawa, kiedy to się skończy" - piszą jej obserwatorzy.
"U nas córka Marta 2,5 roku i synek Jasiu 3 miesiące i też ciągłe przytulaski i całuski. To jest taki piękny czas. Niech trwa" - w komentarzach nie brakuje historii fanów.
Choć niektórzy psują sielankową atmosferę, pisząc, że to "kwestia wychowania tylko i wyłącznie", wydaje się, że Marta nie przejmuje się negatywnymi opiniami. Dziś po wszystkich trudnych przeżyciach może z radością spędzać czas z ukochanymi dziećmi oraz mężem. Jak podkreślił Dawid w jednej z rozmów, normalność to coś, o czym marzą.
"Można powiedzieć, że powoli wracamy do normalności. Nie jest to jeszcze uzyskane w stu procentach, ale małymi krokami to osiągniemy. (...) Patrząc na to, co się działo, można powiedzieć, że mamy drobne problemy. Mam na myśli rehabilitację, czy też pomoc innych osób do pewnych rzeczy, czasem też potrzebuję wyrwać się szybciej z domu, ale to są drobnostki" - powiedział w rozmowie ze skijumping.pl.
Dawid zapewnił też, że ktoś stale towarzyszy jego ukochanej w domu. Jeśli go akurat wzywają obowiązki zawodowe, zawsze może liczyć na godne zastępstwo.
"Marta nie może jeździć samochodem i to jest w tej chwili jedno z największych utrudnień. Dlatego musi ciągle ktoś być z Martą w domu, bo mieszkamy na wsi i chociażby zakupy jest trudno zrobić bez samochodu. Tak naprawdę to jednak jest żaden duży problem" - wyznał w rozmowie z Interią.
Czytaj też:
Niespodziewane wieści z domu Kubackich. Prawda o stanie żony Marty wyszła na jaw. Wielkie poruszenie
Żona Kubackiego dostała wolną rękę. Niespodziewane wieści z domu sportowców
Kubacki wygrał i powiedział coś takiego o żonie. Zaraz potem wycofał własne słowa