Nagłe zniknięcie Filipa Chajzera z "Dzień Dobry TVN" dzień po seksistowskim komentarzu. Ohme podała oficjalny powód
Filip Chajzer (38 l.) we wtorek 3 stycznia nie poprowadził do końca „Dzień Dobry TVN”. Jak mętnie tłumaczyła jego współprowadząca, Małgorzata Ohme (43 l.) „zaciskał pięści”, ale jednak poczuł się tak źle, że musiał udać się do lekarza. Zastąpił go Robert Stockinger. Wcześniej Chajzer zaliczył dużą wpadkę.
Filip Chajzer dał się w przeszłości poznać jako mistrz gaf i niezręczności. Po tym, gdy w „Dzień Dobry TVN” szydził z ataków paniki, a cierpiącemu na niepłodność małżeństwu podpowiedział, że „nie jest to znów takie trudne”, pojawiły się zarzuty o być może wrodzony brak empatii.
Chajzer po raz kolejny de facto potwierdził podobne tezy w trakcie poniedziałkowego wydania „Dzień Dobry TVN”. Prezenter zupełnie niespodziewanie zakpił z kobiety, która przed laty, jeszcze jako nastolatka, była latami wykorzystywana seksualnie. Kobieta twierdzi obecnie, że sprawcą zdarzenia był lider zespołu Aerosmith, Steven Tyler.
Jak donosi magazyn „The Rolling Stone”, muzyk uwiódł Julię, wówczas noszącą nazwisko Holcomb, gdy miała zaledwie 16 lat. Miało to miejsce po tym, jak przekonał jej matkę, by uczyniła go prawnym opiekunem nastolatki.
Mająca obecnie 65 lat Julia opisuje, że ich relacja seksualna trwała 3 lata do 1975 roku, gdy zaszła w ciążę z Tylerem. Muzyk w pewnym sensie potwierdził zeznania Julii, w wydanej w 2021 roku biografii „Czy przeszkadza ci hałas w mojej głowie?”. Opowiada tam bowiem jak „prawie wziął nastoletnią pannę młodą”:
"Jej rodzice zakochali się we mnie, podpisali papier o przyznanie mi opieki, więc nie zostałbym aresztowany, gdybym wywiózł ją ze stanu. Zabrałem ją ze sobą w trasę”.
Podczas omawiania tej bulwersującej sprawy w „Dzień Dobry TVN” Filip Chajzer z właściwym sobie wdziękiem rzucił: "Teraz? Przypomniała sobie?"
Ta uwaga może świadczyć nie tylko o niedostatku empatii, lecz także braku przygotowania do tematu. Julia Holcomb, nosząca obecnie nazwisko Misley, dokładnie bowiem wyjaśniła w oficjalnym oświadczeniu, dlaczego wraca do sprawy akurat teraz. Wcześniej, jak wyjaśniła, nie istniała podstawa prawna do sformułowania zarzutów:
Chajzera kompletnie zaskoczyła też informacja, że przestępstwa seksualne w prawodawstwie amerykańskim nie przedawniają się...
Prezenter, nawet jeśli w dzisiejszym wydaniu „Dzień Dobry TVN” chciał powiedzieć coś na swoją obronę, to nie otrzymał od losu takiej szansy. Znikł ze studia w trakcie programu. U boku Małgorzaty Ohme zastąpił go Robert Stockinger.
Dziennikarka próbowała wyjaśnić nieobecność, zachowując przy tym pogodny nastrój: "Filip dzisiaj się źle poczuł, dziś od rana miał… kontuzję… pewnie sam powie, co się stało, ale generalnie bardzo źle się czuł, zaciskał pieści, żeby prowadzić program, ale teraz pojechał do lekarza. Filip, trzymamy mocno kciuki…". Nawet jeśli oficjalne wytłumaczenie jest jednak prawdziwe, to nic nie tłumaczy wczorajszych skandalicznych słów Chajzera.
Zobacz też:
Filip Chajzer epatuje burżujskim życiem. Mazurska willa na miarę oligarchy
Zygmunt Chajzer o wybrykach swojego syna. Ależ go podsumował!
Zaskakujące wyznanie Filipa Chajzera. Dziennikarz boi się… pralki