Reklama
Reklama

Nagły zwrot ws. afery z Julią Wieniawą i Kayax. Do akcji wkroczyła mama piosenkarki

Dwa dni temu światło dzienne ujrzała nowa piosenka Julii Wieniawy (25 l.). Nieoczekiwanie jednak to nie utwór ani teledysk do niego sprawiają, że o wokalistce jest teraz głośno. Duże większe zainteresowanie w mediach wzbudza jej konflikt z wytwórnią Kayax. Problem pojawił się, kiedy artystka zdecydowała się zrezygnować z usług agencji. W sieci zaroiło się już od oświadczeń, ponieważ każda ze stron konsekwentnie trzyma się swojej wersji. Teraz do sprawy postanowiła się także odnieść mama młodej gwiazdy, która jednocześnie jest jej menadżerką.

Julia Wieniawa nagle zerwała współpracę z wytwórnią Kayax

W kwietniu do mediów dotarły zaskakujące wieści. Julia Wieniawa nagle poinformowała, że rozwiązuje umowę z wytwórnią Kayax, pod szyldem której działała od 2017 roku. To właśnie podczas tej współpracy powstał jej debiutancki album "Omamy", z którego pochodzi między innymi najpopularniejszy singiel aktorki "Nie muszę" (sprawdź!).

Reklama

Na początku 25-latka nie chciała w żaden sposób komentować swojej decyzji. Wiele zmieniło się na początku tygodnia, kiedy światło dzienne ujrzał jej nowy utwór. "Sobą tak" (posłuchaj!) to pierwsza piosenka wydana odejściu piosenkarki z wytwórni. Nie obyło się jednak bez komplikacji, Onet pisał wówczas, że przedstawiciele korporacji chcieli zablokować wydanie piosenki. W tej sytuacji do akcji musiał wkroczyć prawnik Wieniawy.

Wytwórnia Kayax przerwała milczenie ws. Julii Weniawy

W piątkowy wieczór do mediów dotarł komunikat wystosowany przez wytwórnię Kayax. Jej przedstawiciele uznali, że nadszedł czas na oficjalne ustosunkowanie się do krążących w internecie informacji.

"Do wszystkich, którzy pytają, o co chodzi: Julia Wieniawa podpisała kontrakt z Kayax Production & Publishing na trzy płyty. Do tej pory wydała jedną pt. "Omamy". Przez 5 lat, mimo tego, że Julia często zmieniała współpracowników i wizję artystyczną, ciężko pracowaliśmy na sukces debiutanckiego albumu piosenkarki. Teraz kiedy kontrakt obowiązuje na dwa kolejne albumy, Julia postanowiła bez żadnej podstawy prawnej zacząć wydawać muzykę poza nami. Obecnie staramy się dochodzić naszych praw. Umowy podpisuje się po to, aby ich dotrzymywać i dotyczy to wszystkich - także Julii Wieniawy".

Wytwórnia zwróciła także uwagę na fakt, że od lat pracuje z popularnymi artystami. Wśród wymienionych nazwisk pojawili się między innymi: Nosowska, Brodka, Zakopower czy Reni Jusis.

Mama i menadżerka Julii Wieniawy komentuje oświadczenie Kayaxu

Nieoczekiwanie swoje zdanie przedstawiła także Marta Wieniawa-Narkiewicz, mama i menadżerka Julii Wieniawy. Poproszona przez Pudelka o komentarz wyznała, że istnieją ważne powody, przez ktre umowa została rozwiązania.

"Przed rozwiązaniem umowy przez ponad dwa lata prowadziliśmy z Kayax dialog w celu naprawienia wygenerowanej przez Kayax sytuacji, związanej z wykonywaniem umowy przez Kayax. Proszę zwrócić uwagę na prosty fakt, w ciągu pięciu lat powstała tylko jedna płyta, koszty wydania płyty oraz teledysków były ponoszone przez Julię i zdaniem specjalistów w branży istnieją wątpliwości co do ich zasadności" - zaczęła.

Marta Wieniawa-Narkiewicz zwróciła także uwagę na fakt, że nowa piosenka jej zdolnej córki powstała tuż po jej odejściu z Kayaxu. Udało im się też osiągnąć coś, co nie miało miejsca w trakcie współpracy z wytwórnią:

"Proszę zwrócić uwagę na kolejny prosty fakt, ta sama artystka po oświadczeniu o rozwiązaniu umowy ze skutkiem natychmiastowym, w ciągu dwóch miesięcy przygotowała materiał, który może zapełnić co najmniej kilka albumów. (...) Pierwszy singiel wypada świetnie na wszystkich streamingach, a co najważniejsze miał premierę we wszystkich stacjach radiowych, czego nie potrafiła zapewnić wytwórnia".

Przedstawicielka Julii Wieniawy mówi także, że wytwórnia próbowała zablokować utwór "Sobą tak". Według menadżerki artystki oświadczenie wydane przez wytwórnię Kayax jest bardzo emocjonalne, ale wprowadza także nieprawdziwe informacje.

"W tym momencie nie będziemy komentować swoistego podawania nieprawdy przez Kayax. Należy jedynie zdemontować wszystkie nieprawdziwe informacje zawarte w tym oświadczeniu" - przyznała w rozmowie z Pudelkiem.

Spodziewaliście się takiego obrotu spraw?

Zobacz także:

Doniesienia ws. Wieniawy z ostatniej chwili. Ogłosili romans, a tu nagle taka heca

Najpierw rozstanie z Rozbickim, a teraz coś takiego. Wieniawa zaskoczyła wyznaniem

Wieniawa już nie rozpacza po Rozbickim. Płyną radosne wieści od artystki

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Julia Wieniawa | kayax
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy