Nagrała kontrowersyjny album. Jest zaskoczona jego odbiorem
Julia Kamińska zasłynęła jako aktorka, ale postanowiła podążać kilkoma ścieżkami zawodowymi. Jest bowiem także influencerką, piosenkarką, a także próbowała sił w biznesie w branży fryzjerskiej. W jednym z najnowszych wywiadów wyznała, iż cieszy ją pozytywny odbiór jej płyty, tym bardziej iż – jak sama przyznała – treści są kontrowersyjne.
Julia Kamińska zaczęła pojawiać się na małym ekranie w 2005 roku, jednak dopiero rola tytułowej BrzydUli okazała się przełomem w jej karierze. Serial był kręcony w latach 2008-2009 i cieszył się wówczas sporą popularnością.
Aktorka dzięki tej kreacji po zakończeniu zdjęć mogła liczyć na propozycje od producentów innych produkcji i na dobre zagościła nie tylko w świecie kinematografii, ale także w show-biznesie. Co ciekawe, z wykształcenia wcale nie jest aktorką, a... germanistką. Już w liceum jednak wiedziała, że aktorstwo to jej wielka pasja.
Szybko wyszło na jaw, że Julia Kamińska jest utalentowana także muzycznie. Rok temu wydała album "Sublimacja", a rok wcześniej minialbum "Było minęło". Choć nie była pewna, z jakim odbiorem spotka się jej twórczość, dziś cieszy się, że fani chcą słuchać jej utworów, pomimo iż niekoniecznie wpisują się kanon lekkich i przyjemnych.
W rozmowie z Newserią Lifestyle Julia Kamińska otwarcie wyznała, że zamysłem jej albumu nie było pójście na łatwiznę i stworzenie kawałków przyjemnych dla ucha. Bardziej zależało jej na przekazie, który w niektórych wzbudza kontrowersje. Tym bardziej cieszy się, że jej projekt spotkał się z pozytywnym odbiorem.
"Zdarzyło mi się już grać na paru imprezach, mimo że ten materiał jest kontrowersyjny i raczej ciężki. To nie jest muzyka rozrywkowa, bardziej bym rozpatrywała tę płytę w kategoriach performance’u artystycznego niż muzyki rozrywkowej ze względu na treści, ale też na brzmienie. Mimo to ludzie chcą tego słuchać i to jest bardzo przyjemne. A chyba najprzyjemniejsze w mojej pracy było to, jak osoby znajdowały w tej muzyce coś dla siebie i pisały do mnie, że to ich poruszyło, że rozumieją, o czym ja śpiewam. To jest bardzo budujące dla twórcy" - wyznała.
Kamińska dodała także, że wciąż pisze teksty i jest spora szansa na to, że kiedyś ujrzą światło dzienne. A już za miesiąc będzie miała swój premierowy koncert, podczas którego zaprezentuje cały materiał z płyty.
Zobacz też:
Kamińska chciała ślubu, ale pod jednym warunkiem. W Polsce jest niemożliwy do spełnienia
Julia Kamińska o zarobkach aktorów. Szczera jak nigdy. "Są takie placówki"
Oto "wszechmocne" kobiety show-biznesu. Zachwyciły kreacjami Czartoryska, Kukulska i Kamińska