Nagrali znanego na całym świecie pisarza, jak uprawiał seks? Michel Houellebecq chce zakazać emisji pornograficznego filmu
Michel Houellebecq to jeden z najsłynniejszych i jednocześnie najbardziej kontrowersyjnych współczesnych pisarzy. Francuz słynie z ciętego języka i skrajnych poglądów, a przy tym nie ukrywa swoich mizoginistycznych poglądów. Wygląda jednak na to, że teraz wpadł w tarapaty, z których nie wyciągną go nawet najwierniejsi fani. Kolektyw artystów pod nazwą Kirac 27 nagrał podobno film pornograficzny z jego udziałem.
Urodzony w 1956 roku Michel Houellebecq od lat cieszy się sławą jednego z najbardziej uwielbianych i jednocześnie znienawidzonych pisarzy na świecie. Francuz ma na koncie powieści, które rozeszły się w setkach tysięcy egzemplarzy, takie jak "Cząstki elementarne", "Platforma", "Uległość" czy "Serotonina". Jest jednocześnie znany ze skandali, unikania płacenia podatków we Francji i trudnego charakteru.
66-latek słynnie też z budzących kontrowersje poglądów, które sprowadziły na jego głowę gromy tak ze strony prawicy, jak i lewicy. Mówi się, że Houellebecq jest przeciwnikiem Kościoła, islamofobem, rasistą i mizoginem, a jego twórczość obfituje w wulgarne i niemal pornograficzne elementy. W życiu prywatnym trzykrotnie brał ślub, ze swoją obecną żoną - młodszą o 34 lata Chinką Qianyun Lysis Li - jest od 2018 roku.
To właśnie ta dwójka weszła na drogę prawnej batalii z holenderską grupą artystyczną znaną jako Kirac 27. Jak podaje francuska agencja informacyjna AFP, francuski pisarz chce zablokować emisję stworzonego przez nich filmu. Zwiastun produkcji trafił w styczniu na YouTube. Z krótkiego nagrania dowiadujemy się, że Hoeullebcq i Li planowali podróż na miesiąc miodowy do Maroka, która nie doszła do skutku ze względu na obawy przed porwaniem pisarza przez islamskich ekstremistów.
Michel Houellebcq miał być z tego powodu wściekły, ponieważ "jego żona spędziła miesiąc na załatwianiu prostytutek", a finalnie nic z tego nie wyszło. Wtedy narrator i reżyser filmu Stefan Ruitenbeek przyznaje się, że podpowiedział twórcy alternatywne rozwiązanie. Miał załatwić mu hotel w Amsterdamie i kobiety chętnie, żeby uprawiać w nim seks, pod warunkiem pozwolenia na nagrywanie ich zbliżeń.
Pisarz w tych scenach wydaje się całkowicie nagi (być może ma na sobie jakąś bieliznę), co sugeruje, że w dalszej części filmu zostaną pokazane pornograficzne sceny z jego udziałem. Na to przynajmniej zdaje się wskazywać prawnicza ofensywa Houellebecqa i jego żony. Para poinstruowała swoje prawniczki, by zrobiły wszystko w celu "natychmiastowego położenia kresu tym atakom". Mają też sprawić, by zwiastun "został usunięty z platform i sieci społecznościowych na całym świecie".
Adwokatki artysty wystąpiły też o zakazanie reżyserowi i kolektywowi "wszelkiego wykorzystywania, komercyjnego lub niekomercyjnego, w jakiejkolwiek formie filmu". Procedury przedsądowe ruszyły już w celu zablokowania emisji produkcji, którą zaplanowano na 11 marca. Z kolei reżyser w rozmowie z serwisem Vice twierdzi, że pomysł nakręcenia pornograficznego filmu wyszedł od... samego Houellebecqa. Do całej inicjatywy miała go namawiać zaś żona pisarza. Bardzo prawdopodobne więc, że spór obu stron skończy się w sądzie.
Zobacz też:
Burt Bacharach nie żyje. Wiemy, w jakich okolicznościach zmarł słynny muzyk.
Wyciekły sensacyjne szczegóły ślubu Cichopek i Kurzajewskiego. Co wiemy?
Gwałciciel wyszedł przed czasem z więzienia. Sąsiedzi drżą ze strachu.