"Najbrzydsza kobieta na świecie" stała się influencerką i inspiracją dla milionów
Lizzie Velásquez była nazywana "najbrzydszą kobietą świata". Teraz pokazała, że piękno to więcej niż standardy społeczne — to prawdziwa siła charakteru, która promieniuje z wnętrza człowieka.
34-letnia Lizzie Velásquez przez całe swoje życie musiała borykać się z drwinami, szykanami i hejtem. Urodziła się bowiem z rzadkim schorzeniem, które powoduje brak przyrostu wagi. Na domiar złego, w młodości straciła także wzrok w jednym oku. Nie załamała się jednak i postanowiła dzięki swojej historii pomóc innym osobom toczącym walkę z podobnymi problemami.
W 2006 roku zaledwie 17-letnia Velásquez natknęła się na filmik na YouTube, w którym ktoś określił ją jako "najbrzydszą kobietę na świecie". To wstrząsnęło dziewczyną, ale jednocześnie zmotywowało ją do walki o kontrolę nad swoim życiem — ale też wizerunkiem w mediach.
"Gdybym mogła cofnąć się w czasie do tego momentu, powiedziałabym sobie: To będzie najlepsza rzecz, jaka cię w życiu spotkała" - wspominała w wywiadzie dla serwisu Hellogiggles.
Wystąpiła na konferencji TED w 2014 roku, gdzie opowiedziała o swojej osobistej definicji piękna i szczęścia. Klip z jej przemówieniem zyskał ogromną popularność i ponad 12 milionów odtworzeń. Dla Lizzie było to jednak za mało.
Napisała wiele poradników dla dzieci i młodzieży oraz autobiografię, dzieląc się swoimi doświadczeniami i oferując wsparcie dla osób, które mogą mieć podobne problemy. Wciąż kontynuuje publiczne wystąpienia jako mówczyni motywacyjna i aktywnie angażuje się w mediach społecznościowych, gdzie tysiące obserwujących słucha jej słów.
"Wyobraź sobie, że mówisz te same słowa komuś prosto w twarz. Jeśli nie byłbyś w stanie tego zrobić, przemyśl, czy rzeczywiście powinieneś to publikować" - mówiła Lizzie w jednym z wywiadów, by pokreślić, jak ważna jest odpowiedzialność za nasze słowa w sieci.
Zobacz też:
Justyna Kowalczyk pożegnała męża: Był najcudowniejszy
Justyna Kowalczyk żegna męża. Jej słowa ściskają serce
Justyna Kowalczyk ma dość. Kiedyś plotki o romansie, a teraz to!
Kowalczyk długo utrzymywała go w tajemnicy. Prywatność była dla niej priorytetem