Reklama
Reklama

Najpierw doniesienia o kryzysie, a teraz to. Młoda żona Borkowskiego przerwała milczenie

Jolanta i Jacek Borkowski niedawno świętowali pierwszą rocznicę ślubu. Wydawać by się mogło, że życie małżonków to istna sielanka. Do mediów dochodzą jednak coraz to bardziej niepokojące doniesienia. Najpierw plotkowano o kryzysie, a teraz żona aktora niespodziewanie ogłosiła. Na jej facebookowym profilu znalazł się wymowny post dotyczący stawiania granic w związku.

Huczy od plotek o kryzysie w małżeństwie Jacka Borkowskiego

Jacek Borkowski przez lata uchodził za prawdziwego amanta. Aktor na ślubnym kobiercu stawał w sumie pięć razy, choć dwa ostatnie z tą samą kobietą. Jolancie miłość przyrzekał najpierw w urzędzie stanu cywilnego, a kilka miesięcy później również przed ołtarzem. Relacja gwiazdora "Klanu" i pięknej krakowianki rozwinęła się w błyskawicznym tempie.

"A na co ja mam czekać?! Ile mi jeszcze tego życia zostało? Mam spędzać je sam i w niepewności? Spotkałem kobietę idealną i szybko się oświadczyłem" - tłumaczył aktor w rozmowie z Super Expressem.

Reklama

Małżonkowie chętnie dzielili się informacjami ze swojego życia osobistego w mediach. A to za pośrednictwem Instagrama, a to w licznych wywiadach. Dotąd wydawało się, że uczucie kwitnie. Nieoczekiwanie jednak kilka tygodni temu w sieci zaczęły pojawiać się plotki na temat rzekomego kryzysu w ich związku.

Koniec sielanki u Borkowskich? Jolanta nagle przerwała milczenie

Jolanta Borkowska niedawno udzieliła Shownewsowi wywiadu, w którym pokusiła się o dość wymowną wypowiedź:

"Jacek zarzucił mi, że nie potrafię dostosować się do zasad panujących w jego rodzinie i że nie jestem stadna. Nie jestem kozą, która wyszła za pasterza stada. Owszem, długo mieszkałam sama, bo moja córka jest dorosła. I przenosząc się do Jacka, na pewno w jakimś stopniu naruszyłam istniejące od lat strefy komfortu jego Magdy (córki aktora — przyp. red.)" - mówiła.

Krakowianka przyznała również, że nie czuła, że ma wpływ na podejmowanie decyzji dotyczących ich wspólnego życia. Nie podobała jej się też reakcja męża na sugestię wprowadzenia jakichkolwiek zmian:

"A tymczasem, ile razy chciałam coś przeforsować, słyszałam zawsze, że mogę się spakować i wracać do Krakowa" - dodała we wspomnianym wywiadzie.

W końcu aktor odniósł się do całego medialnego zamieszania i podczas wizyty w "Dzień Dobry TVN" ogłosił:

"Joleńko, kocham cię bardzo. Cieszę się, że u schyłku udało mi się znaleźć tak cudowną kobietę".

Jolanta Borkowska wprost o stawianiu granic

Mogłoby się więc wydawać, że kryzys zażegnany. Tymczasem próżno szukać wspólnych zdjęć małżonków, mało tego, Jolanta ciągle dodaje relacje z Krakowa. Na zdjęciach towarzyszy jej jedynie córka, a - jak wskazuje lokalizacja - zostały one wykonane właśnie w stolicy Małopolski.

Teraz Borkowska ponownie skomentowała aferę w wymowny sposób. Na swoim facebookowym profilu udostępniła skecz popularnego kabaretu. Na nagraniu możemy zobaczyć scenkę małżeńską, w której wyraźnie zdecydowana kobieta tłumaczy skruszonemu partnerowi:

"Ty mi nie będziesz mówił, kiedy ja się mogę kłócić, a kiedy ja się nie mogę kłócić. (...) Się będę kłóciła, kiedy będę chciała. Rozumiesz to?" - słyszymy.

Żeby była jasność, Borkowska udostępnione nagranie podpisała krótko: "To ja!". Ma do siebie dystans?

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz także:

Najpierw plotki o rozwodzie, a teraz to. "Może pani Jola przemyśli i wróci do męża"

Żona Jacka Borkowskiego przerywa milczenie. Nie zostawiła na aktorze suchej nitki

Zanim ożenił się po raz czwarty… Borkowski przeżył więcej niż jedną miłość

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jacek Borkowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama