Reklama
Reklama

Najpierw problemy zdrowotne, a teraz takie wieści. Marcin Miller mówi wprost o przejściu na emeryturę

Marcin Miller jest aktywny na polskiej scenie disco polo już od dobrych kilku dekad i nic nie wskazuje na to, by niebawem miał zamiar odpuścić sobie koncertowanie. Okazuje się jednak, że jeśli zdecyduje się przejść na emeryturę, nie będzie musiał mocno martwić się o finanse. Wszystko dzięki... swojej żonie.

Marcin Miller nabawił się poważnej kontuzji

Marcin Miller (sprawdź!) przechodzi w ostatnim czasie wyjątkowo burzliwy okres w swoim życiu zawodowym i prywatnym. Wszystko zaczęło się od problemów zdrowotnych, z którymi lider Boysów zaczął borykać się w trakcie minionych wakacji.

Fani muzyka zauważyli, że podczas występu na Festiwalu Weselnych Przebojów w Mrągowie artysta nie przypominał samego siebie. Chociaż udało mu się zagrać koncert, jakiś czas później poinformował w sieci o kontuzji barku.

Reklama

Szybko wyszło na jaw, że uraz związany jest z przeciążeniem. Artysta w krótkim czasie zmuszony był zagrać kilkanaście koncertów, co w końcu odbiło się na jego kondycji.

Marcin Miller myśli o emeryturze?

Gwiazdor disco polo nie ukrywa tego, że myśli o rozwiązaniu umowy z aktualnym agentem.

"Mam trochę żalu do wytwórni Green Star, z którą mam kontrakt. Przy zakupie auta nie biorą pod uwagę naszego zdrowia, a jedynie względy ekonomiczne są priorytetem. Jednym słowem ma być tanio. Prosiłem o wygodne fotele, ponieważ w weekend potrafimy zrobić trzy tysiące kilometrów, ale bez odzewu" - tłumaczył w rozmowie z "Faktem".

Nic więc dziwnego, że piosenkarz coraz poważniej zastanawia się nad... emeryturą. Wygląda na to, że nie musi martwić się o środki do życia, bowiem jego żona od dawna prowadzi własny interes.

"Żona zajmuje się wynajmem lokali i ona tym zarządza. Ile mamy lokali? Nie powiem. Ale mamy je też w Warszawie. W samym centrum" - zdradził piosenkarz w rozmowie z Jastrząb Post.

Marcin Miller mocno liczy na żonę

Chociaż jak na razie Marcin Miller nie zamierza schodzić ze sceny, wie, że jeśli się na to zdecyduje, będzie mógł liczyć na swoją wybrankę.

"Ja nie muszę żyć z muzyki. Zawsze to powtarzam. (...) A jak już przestanę śpiewać, chociaż nie przestanę, bo uwielbiam to robić, to żona będzie mnie utrzymywać" - przyznał z rozbrajającą szczerością.

Pozostaje mieć nadzieję, że juror "Disco Star" nieprędko zapragnie znaleźć się na utrzymaniu małżonki.

Zobacz też:

Daniel Martyniuk i Marcin Miller weszli do studia z Zenkiem Martyniukiem. "No to nagrywamy"

Zenek, Sławomir, Shazza i Boys - ile gwiazdy disco polo zarabiają na weselach? Kwoty mogą zaskoczyć

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Marcin Miller
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy