Reklama
Reklama

Najpierw problemy ze zdrowiem, a teraz takie wieści. Marcin Miller ma już naprawdę dość

Marcin Miller borykał się w ostatnim czasie z poważnymi problemami zdrowotnymi, które utrudniały mu codzienne funkcjonowanie. Teraz okazało się, że za wszystkim stoi... napięty grafik artysty. Niestety, jeśli muzyk zdecydowałby się na odwołanie zaplanowanych koncertów, poniósłby dodatkowe koszty. Co w tej sytuacji ma zamiar zrobić 54-letni gwiazdor?

Marcin Miller pomimo upływu lat nie zwalnia tempa

Marcin Miller należy do grona najpopularniejszych wykonawców disco polo w naszym kraju. Piosenkarz i lider zespołu Boys jest jednym z pionierów muzyki tanecznej w naszym kraju, a wylansowane przez grupę przeboje pomimo upływu czasu wciąż królują na imprezach, weselach i letnich festiwalach.

Chociaż 54-latek ma na koncie niezliczoną ilości płyt oraz singli, nie ma zamiaru zwalniać tempa i odnajduje wielką przyjemność z występowania przed fanami.

"Zawsze czuję radość na myśl o spotkaniu z publicznością. Ale faktycznie koncertów bywa tyle, że czasami widać zmęczenie na mojej twarzy. Natomiast cieszy mnie to, że ludzie nadal chcą słuchać naszych przebojów" - wyznał Marcin Miller w rozmowie z magazynem "Rewia".

Reklama

Marcin Miller boryka się z problemami zdrowotnymi

Niedawno media obiegła wiadomość o problemach zdrowotnych gwiazdora disco polo. Okazało się, że od dłuższego czasu Marcin Miller zmaga się z poważnymi bólami kręgosłupa, które utrudniają mu codzienne czynności.

Potem udostępnił w sieci krótkie nagranie, na którym widać, że jego dolegliwości są niezwykle uciążliwe.

Wygląda jednak, że na tym nie kończą się kłopoty jurora programu "Disco star". Wyszło na jaw, że jego niedyspozycja spowodowane były... napiętym grafikiem.

"Ludzie mi zarzucają, że pieniądze są ważniejsze. Tylko oni nie wiedzą, że niektóre koncerty są kontraktowane wcześniej pół roku, rok, a nawet dwa lata z góry. Nie jestem osobą, która sama podpisuje umowy. Mam kontrakt z wytwórnią. To ona mnie w trasę wysyła. Oczywiście mogę powiedzieć, że nie jadę. Ale wówczas są kary" - relacjonował w rozmowie z Faktem.

Marcin Miller rozwiążę umowę z agencją

Artysta narzeka na to, że agencja, z którą od dłuższego czasu współpracuje, skupia się przede wszystkim na minimalizowaniu kosztów, a nie na tym, w jakich warunkach pracuje muzyk.

"Mam trochę żalu do wytwórni Green Star, z którą mam kontrakt. Przy zakupie auta nie biorą pod uwagę naszego zdrowia, a jedynie względy ekonomiczne są priorytetem. Jednym słowem ma być tanio. Prosiłem o wygodne fotele, ponieważ w weekend potrafimy zrobić trzy tysiące kilometrów, ale bez odzewu" - dodaje.

W związku z tym 54-latek coraz częściej bierze pod uwagę zakończenie współpracy.

"Zatem coraz bardziej skłaniam się do rozwiązania kontraktu na obecnych zasadach, jakie są, bo to już nie tylko mnie martwi, ale wręcz mocno irytuje. Może niech panowie menadżerowie wsiądą do busa, pojeżdżą miesiąc i wtedy pogadamy" - podsumował w rozmowie dziennikarzami tabloidu.

Zobacz też:

Marcin Miller wyjawił prawdę o stanie zdrowia. Lider Boys długo trzymał to w tajemnicy

Magda Narożna wraca na fotel jurorki w "Disco Star"

Marcin Miller wciąż zmaga się z chorobą. Na scenie w Mrągowie było to widać

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Marcin Miller | Boys
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama